Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86829

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem kierowcą tzw. "tira".


Odchodzę dziś chwilowo od wiecznej wojny na linii osobowe vs ciężarowe. Dziś będzie o relacjach magazynier/firma rozładunkowa vs kierowca. Może jest tu ktoś, kto pracuje na tym stanowisku i potwierdzi takie akcje?

Rozładunek w Mysłowicach. Dojeżdżam ok. godzinę przed awizacją, zostaję wpuszczony na plac. Idę z dokumentami do biura (jeszcze ie było koronawirusa). Jestem zadowolony, bo od razu dostałem numer rampy i podstawiam się do rozładunku. Pierwszy zgrzyt się zaczął, kiedy pracownicy magazynu rozładowaniu palet stwierdzili, że "coś im nie pasuje". Dobra, czekam na magazynie i przyglądam się ich pracy. Zaczęli rozpakowywać wszystkie palety, z niejednej zabrali część towaru, żeby przełożyć na inną itp. Po godzinie poprosiłem grzecznie o przyśpieszenie, bo zostało mi 40 minut czasu pracy (czas nocny!). Wtedy przyszedł Pan Kierownik i powiedział, że on przyjmie tylko 10 palet z 30, bo na pozostałych zamówienie nie pokrywa się z dokumentacją (nie uczestniczyłem w załadunku). Jestem w szoku, ale ok, dzwonię do spedytora i wyjaśniam mu sprawę. Po chwili wracam i widzę, że 4 palety już są z powrotem na mojej naczepie. Zatrzymuję operatora wózka widłowego i żądam wyjaśnień. Usłyszałem, że pakują nieprzyjęty towar i mam go zabrać z powrotem, bo oni mają zapis w umowie z kontrahentem, ze w razie odmowy przyjęcia towaru, przewoźnik zabierze go z powrotem. Spoko, ale moja firma tego zapisu nie ma w swojej umowie, dlatego zablokowałem rampę swoim ciałem i zabroniłem dalej ładować. Operator się wkurzył i próbował mnie postraszyć, podjeżdżając szybko i w ostatniej chwili hamując. Szybko mu wyjaśniłem, że jeśli mnie dotknie paletą, dzwonię po policję i zgłaszam wypadek. W tym momencie przyszedł kierownik i powiedział, że jak nie zabiorę tego towaru, to mnie nie wypuszczą z terenu firmy. Szybka konsultacja ze spedytorem i jest decyzja: mam zostawić im towar, nie brać dokumentów i wyjechać. Spedycja odzyska pieniądze drogą sądową, o czym poinformowałem rozładowcę. Odjechałem od rampy, podjeżdżam do ochrony, która nie chce mnie wypuścić bez papierów. Trudno, wracam się po dokumenty, ale dowiaduje się, że nie wydadzą ich bez zabrania towaru. Szybki telefon do spedytora i decyzja. Dzwoń po policję. Zadzwoniłem i czekam. Dyżurny obiecał przysłać patrol za 20 minut. Niestety, w międzyczasie spedytor dogadał się z kontrahentem odnośnie pieniędzy i nakazał odwołać policję i zabrać towar.

Dlaczego firmy rozładunkowe uzurpują sobie prawo do przetrzymania auta i kierowcy na placu?

"tir" załadunek rozładunek policja prawo

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (76)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…