Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#86870

przez ~sdfdgreawefsdc ·
| było | Do ulubionych
Pożalę się, a co!
W internecie pojawia się dużo postów na temat biednej synowej i strasznej teściowej, zwykle odnosi się to do wtrącania się kobiety w życie małżeńskie, wychowywanie wnuków "po swojemu", tym że rozpieszcza za bardzo, że narzuca swoją wolę itd.
Cóż..Moja matka jest teściową, trzech synowych. I tylko jedna jawnie ją atakuje i ma wieczne pretensje. O co?
Anka pochodzi z bogatego domu, matka załatwiła jej pracę w biurze, po czym kupiono jej mieszkanie i jej rodzice co miesiąc wpłacali jej na raty. Jej matka dostała bardzo wysoką odprawę w pracy, więc stać ją było by dorzucić się na "bajeczny ślub córeczki". Ślub w pałacyku, na 100 osób, z zespołem, noclegiem dla gości, swojskim stołem itd.
Moja matka- emerytka wzięła pożyczkę (ja wtedy studiowałam na dziennych, mieszkałam w akademiku) na tyle dużą by zapłacić za alkohol, strój ślubny dla syna, zapłacić za bus który miał przewozić gości. Do tego rzecz jasna dała niemało kopertę, no ale tylko idiota porównałby wkład finansowy osoby zamożnej do takiej, która dostaje niedużo. Idiota albo idiotka...
Anka w trakcie ciąży zrobiła się okropna, ciągle wrzeszczała na mojego brata i robiła mu awantury o cokolwiek, chociażby o to że zamknął drzwi idąc do sklepu, a ona została w nagrzanym samochodzie (jakby była upośledzona i nie mogła od środka otworzyć okna czy drzwi), albo to już po rozwiązaniu, ze dziecko podczas zabawy się uderzyło.
Kobieta nie krępowała się robić takich akcji przy rodzinie, przyglądając się temu z boku zaczęłam rozumieć mężczyzn, którzy opuszczają kobiety z dziećmi, jeśli te zmieniają się w furiatki i wydalają mózg z łożyskiem po porodzie...
Później pojawiły się nowe pretensje do teściowej (wcześniej było że mało na ślub dała), bo do dzieci za mało jeździ, bo rok w rok moja cudowna bratowa spraszała dziadków, chrzestnych, ciotki i wujków do bombelków na ich urodziny i Mikołajki, Tak, spraszała rodzinę na urodziny i mikołajki do jej dzieci, by prezenty dali.
Oczywiście także jadąc na święta do jednych i drugich dziadków oczekiwało się prezentów pod choinką, moja matka wolała dać pieniądze dzieciom by kupiły co tam zechcą, o co też były cyrki. Urażona bratowa, bo matka daje tylko 100 złotych, a prezenty jakie oni oczekują są w granicach 200-500, podczas świąt w ramach prezentu dała moim rodzicom koperty z kartkami świątecznymi w środku i pieniędzmi. Tak, w kwocie 100 złotych.
Mi i siostrze ciągle powtarzała że matka woli spać u syna jak jest w odwiedzinach w mieście, co z tego że u niego jest wolny pokój i nikomu to nie przeszkadza, a u nich musieliby spać na materacu w pokoju z dwójką dzieci. A co to za różnica? Przecież my też wychowani w bloku, dzieciarnia dzieliła pokój więc o co chodzi?
Starała się mi wmówić że miałam straszne dzieciństwo bo nie miałam własnego pokoju i ojciec przywoził nam z pracy paczki świąteczne (reklamówki słodyczy), a na mikołajki i pod choinkę NIC. No straszne, trauma na Amen.
Do tego dostawaliśmy kieszonkowe co miesiąc, więc sami uczyliśmy się gospodarować swoimi pieniędzmi, na urodziny mama piekła mi tort, kupowała Piccolo i zapraszałam swoje koleżanki. Nikt nie wpadłby na to by robić skok na kasę i spraszać dorosłych ludzi, by mi prezenty przynosili.
Była też inba o to że moja matka nie chce przyjeżdżać i zajmować się 9-10 godzin wnuczkami (od poniedziałku do piątku), kiedy szanowni rodzice pracują. Dodajmy że staruszka ze słabnącym słuchem i wzrokiem, która ma świadomość jak przewrażliwiona na punkcie swoich dzieci i pieprznięta jest jej bratowa, zwyczajnie boi się że dzieciak sobie podczas zabawy nabije siniaka na kolanie a furiatka wydrapie jej oczy.
Jakiś czas temu stwierdziła że ona nie może mieszkać w dwupokojowym mieszkaniu, bo jej dwie córki ( w wieku szkolnym) muszą mieszkać oddzielnie, namówiła brata na gigantyczny kredyt, a teraz każe mu wydzwaniać do matki że wprowadzą się wcześniej i będą spać na materacach, a u jej rodziców są straszne warunki, bo mimo że u nich są 3 pokoje i dzieci mają oddzielną sypialnię, oni oddzielną, gospodarze oddzielną to teściu za głośno telewizję ogląda i spać nie mogą...
Oczywiście matka dawaj na łóżka, co z tymi ze starego mieszkania? Meble muszą być nowe przecież, tamte wszystko wyprzedane.

z rodziną jedynie na zdjęciu

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…