Naszło mnie dziś na pisanie, więc jeszcze jedna historia, tym razem o piekielnej byłej przyjaciółce.
Moja przyjaciółka zawsze była typem, który skacze z jednego związku w drugi. Gdy miała problemy w jednym związku kończyła go dopiero, gdy poznała kogoś nowego. Samo w sobie mało piekielne, a teraz o tym, czemu jest już byłą przyjaciółką. Podczas gdy ona przeżywała kryzys w swoim związku, ja właśnie poznałam swojego obecnego męża. Przyjaciółce bardzo to nie pasowało, bo nie mogło być tak, że ja jestem szczęśliwa, a ona nie.
Na wszystkie możliwe sposoby próbowała mnie do niego zniechęcić. Pewnego dnia napisała do mnie tajemniczego smsa, żebym o 15 przyszła do restauracji w centrum, bo ma dla mnie niespodziankę. Przywitała mnie szampanem i powiedziała, że chce ze mną świętować zakończenie naszych związków. Myślę sobie, ki czort? Otóż przyjaciółka postanowiła zakończyć swój związek, ale aby nie być samotną w stanie wolnym, wysłała do mojego męża stare zdjęcie, na którym całuję się z moim byłym z podpisem, że właśnie zobaczyła to na mieście.
W ogóle się z tym przede mną nie kryła, bo stwierdziła, że wie, że będę zła, ale jako przyjaciółka musi mnie ratować przede mną samą!
Na szczęście sprawę udało mi się odkręcić i z moim mężem jestem do dziś, a przyjaciółki od tamtej pory nie widziałam.
Moja przyjaciółka zawsze była typem, który skacze z jednego związku w drugi. Gdy miała problemy w jednym związku kończyła go dopiero, gdy poznała kogoś nowego. Samo w sobie mało piekielne, a teraz o tym, czemu jest już byłą przyjaciółką. Podczas gdy ona przeżywała kryzys w swoim związku, ja właśnie poznałam swojego obecnego męża. Przyjaciółce bardzo to nie pasowało, bo nie mogło być tak, że ja jestem szczęśliwa, a ona nie.
Na wszystkie możliwe sposoby próbowała mnie do niego zniechęcić. Pewnego dnia napisała do mnie tajemniczego smsa, żebym o 15 przyszła do restauracji w centrum, bo ma dla mnie niespodziankę. Przywitała mnie szampanem i powiedziała, że chce ze mną świętować zakończenie naszych związków. Myślę sobie, ki czort? Otóż przyjaciółka postanowiła zakończyć swój związek, ale aby nie być samotną w stanie wolnym, wysłała do mojego męża stare zdjęcie, na którym całuję się z moim byłym z podpisem, że właśnie zobaczyła to na mieście.
W ogóle się z tym przede mną nie kryła, bo stwierdziła, że wie, że będę zła, ale jako przyjaciółka musi mnie ratować przede mną samą!
Na szczęście sprawę udało mi się odkręcić i z moim mężem jestem do dziś, a przyjaciółki od tamtej pory nie widziałam.
przyjaciółka
Ocena:
240
(254)
Komentarze