Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87018

przez ~Shumma ·
| Do ulubionych
Ślub to prawdopodobnie jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, zwłaszcza dla kobiet. Tak się składa, że brałam go niedawno :D całość obfitowała w sporą ilość piekielności, jak to przy takich wydarzeniach, opiszę jednak tylko jedną z nich. Mianowicie przejścia z florystką.

Sytuacja wyglądała zupełnie bezproblemowo, aż do momentu, kiedy nastąpiło ustalanie wystroju kościoła. Żeby Was nie zanudzać, powiem tyle, że chcieliśmy bardzo skromnie, bo sama świątynia jest niezwykle zdobna i z kwiatami byłoby za dużo. Ona się uparła na jakieś bukiety, kwietną bramę i inne cuda niewidy. Po naszym ostrym oporze, że chcemy tylko małą ozdobę na krzesła dla nas, odpuściła. Umowa podpisana - co ważne, z zaznaczeniem, co będzie dostarczone i w jakiej +- cenie.

Na tydzień przed prawie-mąż dzwonił, żeby się upewnić, że wszystko będzie tak, jak ma być. Tak, dokładnie wszystko potwierdzone. Rano, w dniu ślubu, świadkowa podjeżdża, żeby odebrać kwiaty (wzięła na siebie dekoracje) i dzwoni do mnie, nieco zdenerwowana:
[Ś]wiadkowa: Mamy problem, dałaś mi za mało pieniędzy...
[J]a: O.o serio? Ile brakuje? (może faktycznie wzrosły ceny)
[Ś] Prawie 500 zł.
[J]: Ile?! Jakim cudem? (chwilę się zastanawiam) A co właściwie masz do odbioru?
[Ś] zaczęła wymieniać - i jak możecie się domyślać, były tam te wszystkie ozdoby do kościoła, których nie chceliśmy. Sprzedawczyni zaczęła się koszmarnie wykłócać, że ona miała to zrobić, że bierzemy wszystko albo nic. Koszmar, do rozpoczęcia Mszy 6 godzin, a my bez kwiatów, bo przecież nie zapłacimy tyle za coś, czego nie chcemy.

Na miejsce pojechał mój ojciec, osoba, której lepiej nie oszukiwać i nie próbować robić z niego idioty. Z umową. [Ś] była świadkiem rozmowy, gdzie ten dobitnie jej tłumaczył, że "magiczny papier" mówi to i to, a to, że ona sobie wydrukowała inną umowę i przeniosła nasze podpisy, jest podstawą do wszczęcia postępowania karnego, a nie, że to my mamy dopłacać.

Babka momentalnie odpuściła, wydała wszystko jak trzeba. Tak, policja została zawiadomiona, ale raczej nic z tego nie wyjdzie, bo fałszywą umowę wyrzuciła, a plik w komputerze usunęła. W każdym razie trzymajcie za nas kciuki, może coś się uda. Fajny początek małżeństwa...

ślub kwiaty

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 117 (123)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…