Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8708

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w pizzerii, realizującej również zamówienia z dostawą.
Zamknięcie lokalu, wszyscy już praktycznie gotowi do wyjścia, dzwoni telefon. [D]ostawca odbiera więc, mamy taki obowiązek, nawet jeśli jest już nieczynne poinformować o tym [K]lienta.
[K] Dobry wieczór, chciałbym zamówić pizzę.
[D] Dobry wieczór, niestety lokal jest już zamknięty, ale zapraszamy jutro od godziny xxx.
[K] Ale mnie to nie obchodzi, ja jestem głodny i chcę zamówić!
[D] (Po zapytaniu mnie, czy może jeszcze przyjąć zamówienie) Dobrze, poproszę Pana adres.
[K] Ulica xxx numer x.
[D] Ale w Warszawie nie ma takiej ulicy...
[K] Przecież ja dzwonię z Katowic, pan jest upośledzony?
[D] (Dalej twardo zachowując spokój i powagę) Proszę zadzwonić zatem do katowickiego lokalu, czy podać nr telefonu?
[K] Nie chcę żadnego numeru. Nie obchodzi mnie to. Ma pan przyjąć to zamówienie!
Kolega już mocno wzburzony przyjął całość zamówienia. Na koniec stwierdził:
[D] Wartość zamówienia to xxx. Czas realizacji 11 godzin z możliwością przedłużenia.
[K] Ale jak to, czemu tak długo?
[D] Przecież ja z Warszawy do Katowic na tym skuterku to się do rana nie dotoczę! Dobranoc.
Więcej telefonów nie było.

Pizzeria

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 911 (975)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…