Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87152

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka lat temu wyjechałem pracować do Anglii. Ci którzy byli wiedzą, że początki do ciekawych nie należą. Później znalazłem dobrą pracę, mieszkanie wynajęte wspólnie z grupą nowo poznanych osób. Pomimo pracy fizycznej, która do lekkich nie należała, bardzo dobrze wspominam ten okres.

Starałem się przyjeżdżać do Polski dwa razy w roku, spotkać z rodziną i znajomymi. Ci widzieli we mnie tylko kogoś kto pracuje na zachodzie, kto kilka razy w roku lata samolotem itp.
Jednemu znajomemu również zachciało się w takiego życia i postanowił, że do mnie dołączy. Wytłumaczyłem mu, że pracuję fizycznie na magazynie w nocy, czasem, muszę weekend zahaczyć, a Anglia to bardzo drogie miejsce do życia i trzeba uważać na co się pieniądze wydaje. Ok, on rozumie, ale w Polsce nie da się żyć, a on chce wyjechać.
Z racji tego, że zawsze dobrze się dogadywaliśmy w końcu dałem się przekonać. Wynająłem małe mieszkanie, skontaktowałem się z pośrednikiem pracy, u którego sam zaczynałem, obiecali, że jak znajomy się pojawi to coś się dla niego znajdzie.
Znajomy dotarł do Anglii i początki układały się bardzo dobrze, ale jak to bywa sytuacja szybko uległa zmianie, bo:

- On nie zarabia tyle co ja. Pracował przez pośrednika, kilka godzin tu, kilka tam, co skutkowało niższą wypłatą.

- On też chce wydawać kasę na co tylko ma ochotę (użyto stwierdzenia, że sram kasą). Sam nie potrafił rozsądnie dysponować pieniędzmi i miał pretensje, że kupiłem sobie nowy zestaw audio, a tego, że nie wychodzę do barów i biorę ekstra weekendy w pracy już nie zarejestrował.

- On nie chce pracować na magazynie (praca przez pośrednika) on chce w biurze. No spoko, załatwiłem mu coś na początek, teraz radź sobie sam dalej, nikt się nie obrazi. Nie, to ja mam mu tej pracy poszukać, bo on nie wie gdzie szukać.

- Zakupy do domu. On pracuje, a ja siedzę w domu to mam robić zakupy. To, że odsypiam nockę nie docierało. On wraca o 18 i jest zmęczony, a ja cały dzień w domu siedzę. Zakupy robiłem, ale w końcu zaczęło mnie to drażnić i zacząłem kupować tylko dla siebie.

- Gotowanie, on jest zmęczony po pracy, a ja w domu cały dzień siedzę.

- Sprzątanie, patrz wyżej.

- Zdzieram z niego pieniądze, koszt mieszkania i rachunków 50/50, ale ja zarabiam więcej więc...

- On nie ma na nic pieniędzy, po pierwszej wypłacie kupił bilety lotnicze dla swojej dziewczyny. Niestety, nie skonsultował tego z nią, a ona w tym czasie nie mogła iść na urlop, więc bilety trzeba było przebukować, za duże pieniądze. Ale to ja z niego pieniądze zdzieram.

- Jak mogę jechać do Polski na święta przy takich cenach biletów? Swoje bilety kupiłem z kilku miesięcznym wyprzedzeniem, on zorientował się tydzień przed świętami, że chce jechać i wielkie zdziwienie, że bilety są po £700. Ale przecież to moja wina.

- Dziewczyna w końcu go odwiedziła, on do pracy (bo przecież urlopu nie będzie brał), ona w tym czasie mieszkanie posprząta i obiad ugotuje. Po pracy zamiast zająć się dziewczyną szedł spać, więc dziennie razem spędzali 1-2h. Dziewczyna była trochę bardziej ogarnięta w życiu i na wyjazd dostał kosza. Też moja wina, bo jakbym robił zakupy, gotował i sprzątał za wszystkich to wszystko byłoby w porządku.

Miałem już tego wszystkiego dość, powiedziałem gościowi, że tak być nie może i będzie musiał poszukać własnego lokum, a ja stwierdziłem, że jakiś czas po mieszkam sam. Spoko, poszuka sobie jakiegoś pokoju i tak będzie lepiej bo tutaj za drogo, a ja po nim nie sprzątam. Umówiliśmy się, że ma 2 miesiące.

Po jakimś czasie usłyszałem rozmowę telefoniczną między nim, a jego kuzynem, dogadywali szczegóły przyjazdu jego kuzyna do Anglii. Spytałem czy ogarnął już jakiś pokój albo mieszkanie dla nich. Ależ skąd. Kuzyn przyjeżdża mieszkać do nas, a później się zobaczy. Czy planował mi powiedzieć, że ktoś ma się do mojego mieszkania wprowadzić (umowa wynajmu była tylko na mnie)? Tak, planował mi coś wspomnieć, jak kuzyn już będzie na miejscu. Aha, a kiedy miałby tu być? Za 3 dni.

Wtedy znajomy musiał w trybie ekspresowym wyprowadzić się z mieszkania.

Anglia

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (250)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…