Krótko i piekielnie. Pracuję na słuchawce pewnej sieci sklepów. W czasach pandemii, rząd wprowadza nowe obostrzenia, w tym wracające godziny seniorów. Sytuacja akurat dotyczyła pierwszej fali jeszcze w kwietniu.
Rozmawiałem z jakąś starszą panią odnośnie zakupów. Wywiązała się pewna rozmowa:
- A o której Pani w sklepie była?
- Byłam koło 15 - powiedziała i następnie dodała - bo wie pan, niby są te godziny seniorów, ale kto by się tym przejmował.
I jaki cel mają te obostrzenia, skoro ludzie i tak je będą ignorowali. A z tego co słyszałem, to nie są odosobnione przypadki...
Rozmawiałem z jakąś starszą panią odnośnie zakupów. Wywiązała się pewna rozmowa:
- A o której Pani w sklepie była?
- Byłam koło 15 - powiedziała i następnie dodała - bo wie pan, niby są te godziny seniorów, ale kto by się tym przejmował.
I jaki cel mają te obostrzenia, skoro ludzie i tak je będą ignorowali. A z tego co słyszałem, to nie są odosobnione przypadki...
call_center
Ocena:
138
(180)
Komentarze