Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8767

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jestem mechanikiem samochodowym w małym warsztacie...
1go kwietnia zostałem trochę dłużej, bo jeszcze wymieniałem olej w swojej bryce. I przychodzi zaniepokojony [F]acet (około 20 lat) i pyta mnie czy nie mógłbym rzucić okiem na jego maszyne dodaje że jego "maszyny" nie wi bo coś stuka puka więc [J]a sie zgodziłem i wystąpił następujący dialog : działem
[F] Proszę pana niech pan zobaczy co mi tak stuka i puka
[J] Dobrze zaraz zobaczymy co to się stało, tylko ręce umyje.
[F] Okej chwilkę poczekam
Po +/- 5 minutach wracam.
[J] A moze mi pan powiedzieć gdzie panu tak stukało? pod maską czy w zawieszeniu?
[F] hmmm trudno mi powiedzieć może pan sam rzuci okiem
[J] Okej to przejedźmy sie i zobacze co tam panu słychać.

Gdy doszliśmy na parking obok warsztatu
[J] Który to pana wóz ?
[F] Proszę pana ja tylko listonoszem na rowerze jestem.
No nie powiem że nie ale sie trochę wkurzyłem bo zmarnowałem ze 15 minut na faceta.
[J] Fajny masz pan chumor jak pan tak ludzi w "ciula" robisz.
Facet odszedł na rower krzycząc Prima aprilis
Wróciłem do wrasztatu zacząłem wymieniać filtry i juz lałęm olej
aż tu nagle do warsztatu wchodzi ten sam koleś ja juz podenerwowany Myśląc "po co on tu?!!"

[F] to sprawdzi pan co mi tak puka i stuka
[J] panie jak to mac jakiś żart to jest on daremny
[F] ale na serio bo mi tam coś puka i stuka
[J] a co pan znów rowerem
[F] nie nie autem teraz
[J] No dobra, chodźmy.
Gdy doszliśmy do auta, (ładne audi a4 combi z przyciemnionymi szybami)
koleś dał mi klucze od swej gabloty i pojechaliśmy nagle zaczyna coś pukać z tyłu tak jakby z bagażnika zatrzymałem sie na poboczu otwieram bagażnik a w środku jego kolega chyba pijany bo zaśmierdziało wódą krzyczy "PRIMA APRILIS"
W momencie osiwiałem zamurowało mnie na dobre kilka minut gdy doszedłem do siebie nie mogłem przestać sie śmiać. koleś z bagażnika także nie ukrywał że sie cieszył i smiał krzycząc"kur*a ale pana w ch*ja zrobiliśmy" i śmiał sie dalej odwieźli mnie do warsztatu ja dokończyłem prace przy swym aucie ze śmiechem i myśląc że zaraz sie obudze na szychte. dodam jeszcze że pierwszy raz takie cos mi sie zdarzyło. a w tym warsztacie pracuje już 4 lata.

Wrasztat Samochodowy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 62 (242)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…