Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#87810

przez ~Ellen88 ·
| było | Do ulubionych
Drodzy piekielni. Ja nie dociekam w sumie kto, nie wiem też dlaczego...ale może troszkę wyobraźni i empatii...?
Wczoraj po południu byłam w Biedronce w innym miejscu niż zazwyczaj, ponieważ "moja" biedronka jest remontowana.
I wiadomo, wszystko inaczej.
I nie dziwię się już, że kupuje czasem zepsuty towar, bo to jest swoistego rodzaju jakby norma -zepsuta śmietana , bo przecież leży Bóg wie ile - poza lodówką.
Robaczywe brokuły spakowane w folii na dziale z świeżą żywnością - no standard, że całą zupę muszę wylać do ubikacji , bo nie ma szans tego robactwa dojrzeć przed ugotowaniem.
Ale jest jeszcze nowa forma piekielności.... Nadziewane jabłka na ubrania / kratki z innym towarem. Nadziewane banany i śliwki w tenże sam sposób. I nie wiem, czy to pracownicy mają dość tej pracy i robią sobie żarty, czy dzieciaki zamiast się uczyć online sobie robią głupie tik toki czy cholera wie co.
Mnie to wkurza, bo lubię ubrać się "godnie" chociaż do tego sklepu i nie mam ochoty tegoż ubrania wyrzucać z powodu czyichś głupot.
A ekspedientki poza kasami nie zauważyłam żadnej. Kiedyś produkty źle odłożone zgłaszałam obsłudze, to jedna pracownica na mnie nawrzeszczała.
I powiem wam jeszcze, że w sumie to nie lubię tej jednej ekspedientki. Zawsze traktowałam wszystkich ludzi życzliwie, uprzejmie, życzyłam miłego dnia i tak dalej. Ale od czasu, gdy ja zaczęłam być traktowana nieuprzejmie to nie czuje się w obowiązku darzyć szacunkiem takiej osoby.
Ale to takie moje przemyślenia. Dobrej nocy

Biedroneczka

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…