Moi sąsiedzi co tydzień maja imprezę. Taką do rana. Czasami co 2 tygodnie (uuu, ale z nas szczęściarze). Rozmowy nie pomagają, pukanie po rurach też nie. Niestety nie zostaje nic innego jak policja, ale po ich wypadkach na klatce i zniszczeniu mienia boję się, że policja powie moja tożsamość, a oni będą się mścić. Macie jakieś pomysły jak sobie poradzić? Bo już 3 godziny słucham ich krzyków i koniec będzie pewnie o 4 rano.
Ocena:
123
(131)
Komentarze