Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8800

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia koleżanki, zadzwoniła do mnie z życzeniami. Miała dziś dyżur w pracy i jeden klient ją niepomiernie wkurzył. Wiadomo, że w takie dni jak dzisiejszy ludzi jest mało, bo i nie spodziewamy się wielu klientów. W sumie to taki dyżur interwencyjny, są przecież ludzie, którzy i dziś pracują, czegoś mogą nie wiedzieć, coś może się popsuć... Każdy wie, jak jest. Jej klient zadzwonił, popytał jaki ma plan taryfowy, ile płaci do RPA, a ile do Irlandii, a ile by go kosztowała transmisja danych jakby był na Islandii i oglądał film na Youtube... Rozmowa trwała ze 20 minut. Udzielała mu informacji, coraz bardziej zdziwiona, że ktoś rano w Niedzielę Wielkiejnocy może o takie rzeczy pytać, no ale może mu potrzebne...
W końcu [P]an na chwilę zamilkł, nie wiedząc o co zapytać, więc [K]oleżanka zapytała:
[K]: Czy jeszcze w czymś mogę pomóc?
[P]: Nie, to już chyba wszystko.
[K] W takim razie dziękuję za rozmowę, życzę Wesołych Świąt i do usłyszenia.
[P]: Nie musi mi pani życzyć Wesołych Świąt, ja sobie robię jaja, żeby się pani za bardzo nie opier*lała w tym świątecznym dniu. Ha, ha, ha! - roześmiał się i rozłączył.

Miło, kiedy napotka się jakiś objaw ludzkiej "życzliwości"...

BOK ORANGE BIZNES

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 594 (728)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…