Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88004

przez ~Ghyb ·
| Do ulubionych
Ludzie, jak ja czekam na to aż zaczną wlepiać mandaty za brak smyczy na spacerze z psem! Może jestem wredna, może są karne psy, które bez smyczy idą przy nodze, reagują na polecenia właściciela itd., ale jakoś na takie nie trafiam. Trafiam za to na sytuacje takie jak ta:

Idę z moją suką, drogą obok działek. Suka w szelkach, na smyczy, nawet zaczepiana przez inne psy rzadko odszczekuje, poza tym jest posłuszna i reaguje na komendy. Spacerujemy sobie a oto w naszym kierunku biegnie biały kołtun wielkości maltańczyka. Nie zachowywał się agresywnie, ale ewidentnie był nami zaciekawiony. Za nim zasapany, zziajany pan, który go bezskutecznie próbuje przywołać. Piesek oczywiście bez smyczy, wolność mu się należy przecież. Zatrzymałam się, kazałam mojej usiąść przy nodze i czekam aż chłop psa dogoni i zgarnie. Ale nie... Musiał wrzasnąć: "Niech pani trzyma tego psa, bo mi mojego ZAGRYZIE". Patrzę na niego jak na debila, bo mój pies ma na tamtego totalnie wylane i mówię, że psa to się na smyczy prowadzi. A on do mnie, czy to znaczy, że ja psa nie będę trzymała?! Więc mówię, że mój pies jest CAŁY czas na smyczy i nie wiem, jak bardziej miałabym go trzymać, bo się chyba bardziej nie da (pies siedzący przy nodze, na krótkiej smyczy). Pan zaczął parskać, swojego psa, który przez ten cały czas spokojnie obwąchiwał mojego, capnął i poszedł.

I ja wiem, że pekińczyk, york czy maltańczyk nikogo nie zagryzie i to jest argument, którego używają właściciele puszczając je luzem. Ale nie rozumiem totalnego braku panowania nad psem, braku wyobraźni i troski o psa, bo puszczony wolno może przecież np. wpaść pod samochód. I irytuje mnie, że ja z moim psem na smyczy muszę się bronić przed atakami bezsmyczowców. Psów i właścicieli.

spacer z psem

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 180 (202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…