Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88294

przez ~anonim35 ·
| Do ulubionych
Muszę gdzieś się wyładować, generalnie kipi we mnie frustracja.

W zeszłym roku mój szef przychylił się do mojej chęci poszerzenia umiejętności, czytaj zrobienia kolejnego kursu. Żeby zdobyć ten konkretny certyfikat trzeba odbyć dwuletni kurs ze stażami i dodatkowymi kursami, a potem zdać egzamin państwowy. Praktycznie kolejne studia. Dużo zachodu, ale warto.

Od początku tego roku, nie wiedzieć czemu, jestem odsunięty właściwie od wszystkiego co jest związane z tą częścią działalności naszej firmy, muszę dalej robić papierki i całą statystykę, ale śmietankę spija ktoś inny. Ja odwalam brudną robotę, a całość praktyczną, tą najciekawszą robi ktoś inny i zbiera laury.

Nie uzyskuję również zgody na odbycie stażów, bo ponoć jest mało osób do pracy - od jakiegoś czasu siedzę często bezczynnie w pracy. Kursy na szczęście są on-line (pandemia), ale akurat jak zgłaszam kurs to okazuje się że nagle mam sporo nowych zadań i rzeczy do zrobienia w pracy i mimo iż przysługuje mi wolne na kursy i staże to nie mogę z tego skorzystać. Więc kurs leci na komórce lub służbowym laptopie, a ja nic z niego nie wynoszę.

Jeśli uda mi się zdać ten egzamin to skończę z papierkiem, za którym nie będą stały żadne umiejętności.
Nie wiem co robić. Rozmowa z szefem tylko pogorszy sytuację. To człowiek, który nie słucha a do tego jest strasznie małostkowy i jak widać uwielbia faworyzować lub gnoić innych, co prowadzi do dość specyficznej atmosfery w pracy.

Uprzedzając, póki trwa ten kurs to zmiana miejsca pracy jest mało możliwa.

Na razie zaciskam zęby, ale powoli zaczyna we mnie wszystko się gotować.

Co zrobić z takim piekielnym szefem?

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…