Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88330

przez ~Dan ·
| Do ulubionych
Wakacje i wakacyjne wojaże przypominają mi sytuację z kwietnia 2018 r. Razem z kolegami wybraliśmy się do Portugalii.

W jednym z ostatnich dni pojechaliśmy z Faro do Lagos. Prawie cały dzień spędziliśmy spacerując nieśpieszno po klifach, a pod koniec dnia ruszyliśmy na pociąg powrotny. Wsiedliśmy zrelaksowani, lekko zmęczeni do pociągu, który jest podobny do naszego podmiejskiego pociągu, bez przedziałów.

Za chwilę wchodzi para z Polski – chłopak i piekielna. Zaczyna się wiązanka z ust dziewczyny – nad niczym nie panujesz, ciągle się gubimy, prawie spóźniliśmy się na pociąg (za godzinę był następny), jesteś do niczego itp. Pani krzyczała na cały wagon przez parę minut. W końcu mój kolega nie wytrzymał i powiedział bardzo głośno po polsku – cieszę się, że naszym jedynym problemem jest, ile butelek wina kupić na wieczór. Pani momentalnie zrobiła się czerwona i zamilkła. Wysiadła z chłopakiem tuż przed Faro.

Zawszę jak jadę z kimś na wyprawę to oczekuję partnerstwa i wzajemnej pomocy. Jak się zgubimy, to się znajdziemy. Wiele razy się gubiłem, ale przez to odkryłem piękne miejsca. Nie lubię krzyków i uważam, że wszystko można spokojne wytłumaczyć rozmową. Ale może jestem jakiś inny ;-)

Chłopie, jeśli to czytasz, to mam nadzieję, że zerwałeś związek – charakter okropny. Do tej pory nie rozumiem jak można się tak zachowywać publicznie, a do tego w obcym kraju .

wakacje

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 157 (199)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…