Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#88407

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z gory przepraszam za jakiekolwiek bledy, nidgy nie bylam dobra z ortografii.

Duzo ponad 20 lat temu jechalam na kolonie jako opiekunka. Podczas drogi do osrodka, gdzie odbywala sie kolonia, mielismy wypadek, ja jechalam jako pasazer. W nasze auto uderzyl inny kierowca, poduszki powietrzne sie otworzyly i dosc powaznie obdarly nas pasy pbezpieczenstwa ale nic powaznego sie nie stalo. Wiadomo, szpital, przeswietlenie, z kilkugodzinnym opoznienim trafilismy do osrodka, Wiesc zdarzyla dotrzec do innych opiekunow, ktorzy byli juz na miejscu. Na drugi dzien troche obolala, z obdarta od pasa szyja powitalam kolejnych opiekunow, ktory dopiero dotarli. Jedna z opiekunek byla Kasia, ktora pierwszy raz w zyciu widziala mnie na oczy i nic nie wiedzial o wypadku. Pierwsze pytanie, ktore mi zadala widzac moja szyje, przy wszystkich lacznie z malolatami:

-Czy to jest malinka??

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (20)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…