Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88433

przez ~extrakaro ·
| Do ulubionych
Na fali historii o złych sąsiadach.

Mieszkam w bloku na dość fajnym osiedlu, żadnych patusów, dużo zieleni, hałasy jak to w bloku, ale nigdy nie doświadczyłam prawdziwych sąsiedzkich wojenek. Do niedawna...

Od kilku miesięcy gostek z bloku naprzeciwko pracuje na taryfie, wnioskuję, że głównie na nocki, gdyż o godzinie 6-7 rano, niemal codziennie podjeżdża pod blok, parkuje, wysiada z auta, pali kilka papierosów i po 15 minutach idzie do siebie.

Co w tym piekielnego? Gostek za każdym razem podjeżdża z dudniącą z głośników łupanką i oczywiście na łupanka nawala cały czas, gdy gość sobie stoi i relaksuje się papieroskami. Oczywiście przy otwartych drzwiach samochodu. Mąż zwrócił mu raz uwagę - usłyszał, że o wuj mu chodzi, normalni ludzi nie śpią o tej godzinie. No cóż, ja chyba nie jestem normalna.

Jestem obecnie na urlopie macierzyńskim, dziecko z racji baaaardzo młodego wieku śpi nieregularnie i oczywiście codziennie ta muzyczka wybudza jego i mnie ze snu - nie daje się uśpić kolejne kilka godzin. Zresztą mieszkają u nas też ludzie starsi, ludzie zaczynający pracę dopiero o 10 czy później. Rozumiem, że nie można mieć pretensji o prace porządkowe, remonty etc albo, że ludzie mają swoje życie i nie będą chodzić na paluszkach, żeby mnie czy dziecka nie obudzić, ale czemu ma służyć nawalanie co rano muzyką z auta? Przecież muzykę ściszyć, wyłączyć, cokolwiek.

Zwróciliśmy się (my i kilkoro innych sąsiadów) do spółdzielni - kazali dzwonić na straż miejską lub policję. Oczywiście, dzwonienie na policję mija się z celem - nim dojadą koncert się skończy. Dzielnicowy doradził nagrywać filmiki, nagrywamy, nagrywają sąsiedzi - zgłoszenie przyjęte i dalej nic...

sąsiedzi

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 141 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…