zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
w sumie to mala piekielnosc. Sklep spozywczy w duzym centrum hadlowym, godziny szczytu. Duza kolejka do kasy, kobieta, stojaca przede mna, nie ma zakupow. Gdy przychodzi jej kolej, mowi:
- Papierosy, niebieskie (nie pamietam, o jakie chodzi, bo nie pale)
Kasjerka z westchnieniem wsatje o odchodzi. Znika na dobre 5 minut, kolejka sie poglebia, a gdy kasjerka wraca, mowi, ze akurat tych nie ma. Babka prosi o inny rodzaj, kasjerka znowu znika, tlum za mna zaczyna lekko warczec. Gdy okazuje sie, ze tych takze nie ma, kobieta wychodzi, a jasjerka wreszcie zaczyna kasowac zakupy.
Nie byloby w tym nic piekielnego, gdyby nie fakt, ze 10 metrow od tego marketu jest sklep, specjalizujacy sie w papierosach i akcesoriach do elektrycznych. Gdy wyszlam z zakupami,widzialam, jak palaczka wychodzi z niego z dwoma paczkami fajek.
Nie lepiej bylo tam isc od razu?
- Papierosy, niebieskie (nie pamietam, o jakie chodzi, bo nie pale)
Kasjerka z westchnieniem wsatje o odchodzi. Znika na dobre 5 minut, kolejka sie poglebia, a gdy kasjerka wraca, mowi, ze akurat tych nie ma. Babka prosi o inny rodzaj, kasjerka znowu znika, tlum za mna zaczyna lekko warczec. Gdy okazuje sie, ze tych takze nie ma, kobieta wychodzi, a jasjerka wreszcie zaczyna kasowac zakupy.
Nie byloby w tym nic piekielnego, gdyby nie fakt, ze 10 metrow od tego marketu jest sklep, specjalizujacy sie w papierosach i akcesoriach do elektrycznych. Gdy wyszlam z zakupami,widzialam, jak palaczka wychodzi z niego z dwoma paczkami fajek.
Nie lepiej bylo tam isc od razu?
Centrum handlowe
Ocena:
-12
(22)
Komentarze