Pracowałem w spedycji, to bardzo specyficzna branża. Zwłaszcza jak pracuje się w spedycyjnym korpo.
W tejże pracował również on - Team Leader hipokryta o moralności i logice wiejskiego cwaniaczka, który spuszcza swoje sumienie wraz z poranną kupą. Na potrzeby historii nazwijmy go Mariusz.
Dlaczego taki krytyczny opis tej osoby? Przejdźmy do historii właściwej.
Mariusz zlecił przewoźnikowi, powiedzmy Grzegorzowi, transport towaru z Niemiec do UK. Podczas przewozu nieszczęśliwym trafem kierowca pojazdu doznał zawału i zmarł. Grzegorz po otrzymaniu informacji o zaistniałej sytuacji zadzwonił powiadomić Mariusza. Jak myślicie jakie było pierwsze zdanie Mariusza po otrzymaniu tej tragicznej sytuacji? Cytując: "ale kto i kiedy dowiezie towar na rozładunek?"
Tak, człowiek nie żyje, przewoźnik pogrążony w żałobie bo kierowca był członkiem rodziny Grzegorza, a ten się o towar pyta.
W tejże pracował również on - Team Leader hipokryta o moralności i logice wiejskiego cwaniaczka, który spuszcza swoje sumienie wraz z poranną kupą. Na potrzeby historii nazwijmy go Mariusz.
Dlaczego taki krytyczny opis tej osoby? Przejdźmy do historii właściwej.
Mariusz zlecił przewoźnikowi, powiedzmy Grzegorzowi, transport towaru z Niemiec do UK. Podczas przewozu nieszczęśliwym trafem kierowca pojazdu doznał zawału i zmarł. Grzegorz po otrzymaniu informacji o zaistniałej sytuacji zadzwonił powiadomić Mariusza. Jak myślicie jakie było pierwsze zdanie Mariusza po otrzymaniu tej tragicznej sytuacji? Cytując: "ale kto i kiedy dowiezie towar na rozładunek?"
Tak, człowiek nie żyje, przewoźnik pogrążony w żałobie bo kierowca był członkiem rodziny Grzegorza, a ten się o towar pyta.
Spedycja
Ocena:
173
(191)
Komentarze