Pewnego pięknego poranka poszłam kupić mojej rodzicielce papierosy. Osobiście nienawidzę palenia, dym tytoniowy wywołuje u mnie ataki duszności i ogólne obrzydzenie. Jednak cóż, matula kazała to córa musiała. W tym momencie muszę dodać, że noszę aparat na zębach, co nie zmienia faktu że jestem pełnoletnia. Stanęłam przed kioskiem i mówię:
- Proszę Viceroye Lighty
- Nie sprzedaje nieletnim!
Pokazałam sprzedawczyni dowód osobisty.
- Podrobiony jest!
- Słucham? Nie jest podrobiony..
- Jest, jest! Widzę przecież że nieletnia jesteś, cwaniaro!
- Ta..? po czym pani poznała że nieletnia jestem?
- Przecież masz aparat na zębach!
Oczywiście fajek nie kupiłam.
- Proszę Viceroye Lighty
- Nie sprzedaje nieletnim!
Pokazałam sprzedawczyni dowód osobisty.
- Podrobiony jest!
- Słucham? Nie jest podrobiony..
- Jest, jest! Widzę przecież że nieletnia jesteś, cwaniaro!
- Ta..? po czym pani poznała że nieletnia jestem?
- Przecież masz aparat na zębach!
Oczywiście fajek nie kupiłam.
kiosk 'ruch'
Ocena:
499
(579)
Komentarze