Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#88857

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Jestem kierowca tzw. "tira"

14 grudnia miałem przyjemność pojechania busem do Goleniowa. Trasa na 350 km w jedna stronę. Niemal na całej trasie lekka lub miejscami mocniejsza mgła. Przejechałem obwodnice Bydgoszczy, wjechałem za jakimś mercedesem na krajową 10. Kilka kilometrów za obwodnica mgła się nasiliła i widoczność spadla do 200 m. Kierowca mercedesa włączył tylne światła przeciwmgielne. Szczerze Wam powiem, ze od 9 lat jak posiadam prawo jazdy, nie widziałem tak silnych świateł. Po prostu mnie oślepiały i szybko męczyły wzrok. Zacząłem błyskać kierowcy drogowymi, żeby wyłączył te światła, bo notabene nie były mu potrzebne. Brak reakcji. Włączyłem drogowe na stałe i jechałem kilkanaście sekund za nim. Skoro on oślepia mnie, to ja oślepię jego. kierowca zareagował złośliwym przyhamowaniem. Nie miałem wyjścia, dzwonie na policje i proszę o interwencje, bo po 5 minutach jazdy za baranem, mój wzrok funkcjonował jak po 8h jazdy, a przed sobą miałem jeszcze 7h jazdy. Dyżurny obiecał, ze wyśle patrol, ale w obawie o bezpieczeństwo nie mogłem tyle czekać. Przed jednego oszołoma musiałem zaryzykować czyimś i swoim życiem, żeby go wyprzedzić. Cena za wygodę i nieznajomość przepisów przez jakiego pajaca. Wielkie brawa

PS: Nie, nie mailem możliwości zatrzymania się gdzieś i odczekania 2-3 minut, bo i tak prędkość miałem mniejsza niż zakładałem i złapałem już opóźnienie. Zwiększenie dystansu nic nie pomagało, także stosujcie się z oświetleniem do przepisów i nie włączajcie go tylko dla własnej wygody.

mgla

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (35)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…