Zostałem napadnięty przez niedouczonego ekoterrorystę.
Pracuję w dużym biurowcu, w którym powierzchnię wynajmuje wiele firm. Byłem we wspólnej kuchni, umyłem talerz po jedzeniu, wytarłem ręcznikiem papierowym, wyrzuciłem ręcznik i mam już wychodzić, kiedy ktoś na mnie krzyczy:
- Ty! Gdzie to wyrzuciłeś?!
- No jak gdzie? Do zmieszanych! - też odpowiedziałem podniesionym głosem, bo nie będzie na mnie jakiś fajfus krzyczał.
- Dlaczego nie do papieru?! Chyba pójdę do twojej firmy i powiem twojemu szefowi, że nie segregujesz śmieci!
- Zużyte ręczniki wrzuca się do zmieszanych, idioto!
- Co ty pi**dolisz?! Papier to papier!
No debil. Wpisałem szybko w telefonie i mu pokazałem. Wyszedł bez słowa.
Teraz ja się zastanawiam, czy nie iść do jego firmy. Nie żeby donosić, ale zapytać na jakim stanowisku może pracować taki imbecyl.
Pracuję w dużym biurowcu, w którym powierzchnię wynajmuje wiele firm. Byłem we wspólnej kuchni, umyłem talerz po jedzeniu, wytarłem ręcznikiem papierowym, wyrzuciłem ręcznik i mam już wychodzić, kiedy ktoś na mnie krzyczy:
- Ty! Gdzie to wyrzuciłeś?!
- No jak gdzie? Do zmieszanych! - też odpowiedziałem podniesionym głosem, bo nie będzie na mnie jakiś fajfus krzyczał.
- Dlaczego nie do papieru?! Chyba pójdę do twojej firmy i powiem twojemu szefowi, że nie segregujesz śmieci!
- Zużyte ręczniki wrzuca się do zmieszanych, idioto!
- Co ty pi**dolisz?! Papier to papier!
No debil. Wpisałem szybko w telefonie i mu pokazałem. Wyszedł bez słowa.
Teraz ja się zastanawiam, czy nie iść do jego firmy. Nie żeby donosić, ale zapytać na jakim stanowisku może pracować taki imbecyl.
segregacja śmieci
Ocena:
156
(180)
Komentarze