Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89013

przez ~ecosciema ·
| Do ulubionych
Wczoraj oglądałem filmik na YT, gdzie narrator przypomniał niedawną aferę z jedną z linii lotniczych, która musiała wykonać tysiące lotów na pusto, bądź niemal pusto, aby w myśl unijnych przepisów utrzymać "miejsce" na lotniskach. Śmiał się przy tym, że my mamy jeździć autobusem, rozważane są już pomysły nie wpuszczania do centrum miast aut o napędzie spalinowym itd. itp., a to wszystko dla dobra planety. Niedługo po tym miałem okazję przekonać się jak wygląda ekologia w praktyce.

Przyjechał Pan naprawić moją pralkę. Po objawach wyglądało to na łożysko, Pan potem wspomniał, że to raczej krzyżak (nie wiem czy dobrze zapamiętałem). To zresztą nieistotne, bo i tak trzeba wymieniać cały bęben. Nie da się wymienić samego łożyska czy czegoś, tylko trzeba wymienić cały bęben z oprzyrządowaniem. Wygląda to tak: https://north.pl/baza-porad/wp-content/uploads/2020/03/zbiornik-z-bebnem-727x1024.jpg Czyli ten metalowy bęben plus sporo plastiku. Pośmialiśmy się z Panem od naprawy, że "Ty człowieku pij przez słomkę z makaronu, bo plastiku za dużo, a tu taka "ekologia".

I jeszcze taka wisienka na torcie: pralkę naprawiłem w ramach gwarancji. Miałem fart, że jak kupowałem ją, to była promocja typu "Zarejestruj swój produkt na naszej stronie internetowej, a przedłużymy Ci gwarancję z 2 do 5 lat." Zarejestrowałem, i skorzystałem niemal rzutem na taśmę, bo w październiku mija 5 lat od zakupu (Tutaj ukłon w stronę producenta pralek "Cukierek", bo naprawy dokonano bez najmniejszego szemrania). Ponieważ miło mi się z Panem rozmawiało, to jak już wychodził zapytałem "A ile gdzieś by mnie kosztowała ta przyjemność, gdyby nie gwarancja?".

"Zobaczy Pan (tu pokazał na małą naklejkę z boku kartonu na bęben). Część 530 netto, plus podatek, robocizna- no to gdzieś z 800. Czyli na pewno by Pan się nie bawił w naprawę bo jak widzieliśmy (robił zdjęcie dowodu zakupu) za nową dał Pan 1000.
Tak więc, szary człowieczku, segreguj odpady, do pracy piechotą albo autobusem, a jak już musisz jechać samochodem, to zabierz ze sobą przynajmniej jedną osobę. Pij przez słomkę z makaronu itd. itp.

A przede wszystkim mocno trzymaj się za portfel, bo nie dość że eko kosztuje, to jeszcze jak popsuje Ci się pralka, czy też inny sprzęt (bo nie oszukujmy się - wszystko jest zrobione w podobny sposób) to nie naprawisz za 200 czy 300 złotych, tylko bardziej opłacalne dla Ciebie będzie kupno nowej. A stary sprzęt będzie tworzył kolejne tony odpadów.

uslugi

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 221 (235)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…