Będzie trochę na czasie.
Znajoma z Ukrainy opublikowała post dotyczący sytuacji w jej kraju.
Post pełen pretensji, że wszystkie sojusze i traktaty mówiąc delikatnie nic nie znaczą. Pełen oburzenia, że inne kraje nic nie robią poza śmiesznymi sankcjami, bo przecież powinniśmy chwycić za broń i iść bronić Ukrainy. Oczywiście sama nie pojedzie na front, bo w Polsce musi doglądać interesu.
Ja rozumiem, że sytuacja jest okropna, sam mocno przeżywam sytuację i martwię się o swoich znajomych stamtąd.
Jednak nie rozumiem dlaczego ma pretensje. Ukraina nie należy do NATO ani unii europejskiej. Na mocy jakich traktatów mają obowiązek pomoc? Mimo to Ukraina dostaje wielkie wsparcie: dostawy broni, pomoc finansową, humanitarna.... Na granice jeżdżą wolontariusze i całe tiry datków, żeby pomoc uchodźcom. Po raz pierwszy jestem na prawdę dumny z bycia Polakiem. W ciągu 2 dni przyjęliśmy 150tys osób. To jest niesamowite jak szybko się zorganizowaliśmy i jak wielką pomoc niesiemy. Ponad podziałami
Wymaganie żebyśmy chwycili za broń jest co najmniej niesmaczne. My też mamy rodziny, których nie chcemy stracić, w cudzej wojnie. Poza tym nikt nie chce III wojny światowej, a tak zapewne się skończy jeśli inne kraje włącza się militarnie. Nikt nie chce pewnego dnia przeczytać, że miasta, w których mieszkają jego bliscy skończyły jak Hiroszima. Nikt nie chce wojny! Żaden kraj nie chce narażać swoich rodaków.
Znajoma z Ukrainy opublikowała post dotyczący sytuacji w jej kraju.
Post pełen pretensji, że wszystkie sojusze i traktaty mówiąc delikatnie nic nie znaczą. Pełen oburzenia, że inne kraje nic nie robią poza śmiesznymi sankcjami, bo przecież powinniśmy chwycić za broń i iść bronić Ukrainy. Oczywiście sama nie pojedzie na front, bo w Polsce musi doglądać interesu.
Ja rozumiem, że sytuacja jest okropna, sam mocno przeżywam sytuację i martwię się o swoich znajomych stamtąd.
Jednak nie rozumiem dlaczego ma pretensje. Ukraina nie należy do NATO ani unii europejskiej. Na mocy jakich traktatów mają obowiązek pomoc? Mimo to Ukraina dostaje wielkie wsparcie: dostawy broni, pomoc finansową, humanitarna.... Na granice jeżdżą wolontariusze i całe tiry datków, żeby pomoc uchodźcom. Po raz pierwszy jestem na prawdę dumny z bycia Polakiem. W ciągu 2 dni przyjęliśmy 150tys osób. To jest niesamowite jak szybko się zorganizowaliśmy i jak wielką pomoc niesiemy. Ponad podziałami
Wymaganie żebyśmy chwycili za broń jest co najmniej niesmaczne. My też mamy rodziny, których nie chcemy stracić, w cudzej wojnie. Poza tym nikt nie chce III wojny światowej, a tak zapewne się skończy jeśli inne kraje włącza się militarnie. Nikt nie chce pewnego dnia przeczytać, że miasta, w których mieszkają jego bliscy skończyły jak Hiroszima. Nikt nie chce wojny! Żaden kraj nie chce narażać swoich rodaków.
Ocena:
192
(216)
Komentarze