Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89130

przez ~przerazona ·
| Do ulubionych
Na wstępie zaznaczę, że jestem jak najbardziej za pomocą uchodźcom z Ukrainy. Sama nie mam warunków, aby kogoś przyjąć, ale na ile mogę pomagam, przekazuję dary, pomagam w zbiórkach.

Ale powiem jedno. Niektórym po prostu odpitala.

1. Znalezione na grupie dotyczącej pomocy uchodźcom. Dziewczę pisze z gorącym apelem, aby nie zapominać, że Ukrainki to takie same kobiety jak Polki, które chcą o siebie zadbać. W związku z czym apeluje do rodzin, które przyjęły uchodźców o zapewnienie "swoim" Ukrainkom przyborów do makijażu, perfum, ładnych ciuchów, biżuterii (!), zaproszenie ich do fryzjera i kosmetyczki.

Żeby nie było - to są miłe gesty i jeśli kogoś stać i chce być tak szczodrym, proszę bardzo. Ale ktoś tu chyba zapomniał, że wiele rodzin, które ugościły u siebie uchodźców ledwo może ich wyżywić. Dla mnie takie apele są nie ma miejscu i robią wrażenie, jakby zapewnienie dachu nad głową i podstawowych potrzeb to było "za mało"

2. Ta sama grupa. Dwa ogłoszenia o tym, że dana osoba może zapewnić lokum i pracę, pomoże znaleźć przedszkole dla dzieci. Na obydwa reakcja alergiczna - "chcesz wykorzystać uchodźców" "czemu nie podasz stawki, cwaniaczku" "naprawdę już nie można pomóc z dobrego serca, tylko od razu wymagać pracy?"
Przepraszam, ale chyba nie da się na stałe żyć na czyjś koszt, więc chyba praca, choćby tymczasowa, jest bardzo dobrym rozwiązaniem? Dlaczego niektórzy traktują ich jak upośledzonych, którym trzeba wszystko za darmo pod nos podstawić?

3. Znajoma mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu. Osoba ma pewne problemy psychiczne, które utrudniają jej bezpośrednie kontakty z ludźmi w ogóle, a już konieczność bliskiego kontaktu z obcymi ludźmi wywołują wręcz ataki paniki.
Tej znajomej od miesiąca co 2-3 dni ktoś usiłuje wcisnąć kogoś do domu. Odmowa spotyka się z wyrzutami, zarzutami, że udaje problemy psychiczne, bo tak jej wygodnie umywać ręce od pomocy, jest wygodna, leniwa i samolubna. Jedna z koleżanek tak ją cisnęła, że dziewczyna zastanawiała się nad wyprowadzką do rodziców, z którymi nie ma dobrego kontaktu, aby zakwaterować w swoim mieszkaniu uchodźców. Tu chociaż słabe kontakty z rodzicami coś dały, bo jej matka kategorycznie jej odmówiła.

Ja wszystko rozumiem. Pomoc, współczucie, wielkie serce... Ale może tak czasem bez przesady...

uchodźcy

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 242 (260)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…