W moim mieście ostatnio zostało zorganizowane coś w postaci turniejów różnych gier. Między innymi warcabów.
Tak wiecie, bardziej dla zabawy niż na serio, ale że czasami zdarza mi się grać w warcaby, a byłam w pobliżu, postanowiłam wziąć w tym udział.
W pewnym momencie podczas gry z jedną zawodniczką, spotkałam się z bardzo poważnym zarzutem z jej strony.
A to takim, że oszukuję, bo uwaga: "celowo stosuję różne tricki i podstępy, żeby zbić jej pionka" i ona to zgłosi żebym została wyeliminowana z gry.
Oczywiście "skarga" nie została przyjęta.
Dziwie się tylko co można mieć w głowie, żeby coś takiego zarzucić.
Wydawało mi się, że warcaby właśnie polegają na przeróżnych kombinacjach, w ramach przyjętych zasad oczywiście, których żeby było jasne się trzymałam.
To, że dawałam jej zbić jednego pionka, żeby później zbić jej trzy, może i jest celowe, jednak to nie moja wina, że dziewczyna tego nie przewidziała.
To dla mnie bardziej śmieszne, niż piekielne, i byłam też zdziwiona że w ogóle można tak pomyśleć, ale cóż, najwidoczniej można.
Tak wiecie, bardziej dla zabawy niż na serio, ale że czasami zdarza mi się grać w warcaby, a byłam w pobliżu, postanowiłam wziąć w tym udział.
W pewnym momencie podczas gry z jedną zawodniczką, spotkałam się z bardzo poważnym zarzutem z jej strony.
A to takim, że oszukuję, bo uwaga: "celowo stosuję różne tricki i podstępy, żeby zbić jej pionka" i ona to zgłosi żebym została wyeliminowana z gry.
Oczywiście "skarga" nie została przyjęta.
Dziwie się tylko co można mieć w głowie, żeby coś takiego zarzucić.
Wydawało mi się, że warcaby właśnie polegają na przeróżnych kombinacjach, w ramach przyjętych zasad oczywiście, których żeby było jasne się trzymałam.
To, że dawałam jej zbić jednego pionka, żeby później zbić jej trzy, może i jest celowe, jednak to nie moja wina, że dziewczyna tego nie przewidziała.
To dla mnie bardziej śmieszne, niż piekielne, i byłam też zdziwiona że w ogóle można tak pomyśleć, ale cóż, najwidoczniej można.
Ocena:
177
(199)
Komentarze