Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89280

przez ~Urgon ·
| Do ulubionych
Kiedyś żartowano sobie, że jednostką miary bałaganu jest ZUS, przy czym na co dzień używa się mikroZUSów albo najwyżej miliZUSów. Kiedyś w Teleexpressie skrót ZUS rozszyfrowano jako "Zakład Usług Satyrycznych". Niestety, to jednak nie są żarty, lecz smutna prawda. Przekonałem się o tym logując się do PUE.

Proces zakładania konta i logowania się do PUE ZUS jest bardziej skomplikowany i upierdliwy, niż logowanie się do którejkolwiek innej platformy rządowej. Nawet fiskus jest prostszy. Logowanie przez bankowość internetową i tak wymaga założenie zbędnego konta na PUE, przy czym jako login dostaje się wyniki totolotka sprzed dekady. I trza ten numerek zapamiętać, bo do zmiany hasła z jednorazowego login jest niezbędny. Mimo logowania się przez bank! To po kiego są profile zaufane i logowanie przez bankowość, skoro ZUS i tak ma własne konta i hasła?! Kto to projektował?! Jakiś czopek, co wcześniej robił portal fanklubu Sasina? Życia mi nie ułatwia ani szata graficzna, ani dobór kolorów czy czcionek - z powodu wady wzroku musiałem Lubą poprosić o pomoc. Ale to pikuś - w końcu kontrast i czytelność to pojęcia webdeveloperom praktycznie nieznane.

Do PUE zalogowałem się by sprawdzić, co z tym całym RKO, bo wypłaty przychodziły nieregularnie, i raz tysiąc, a raz pińćset. Czy się czegoś dowiedziałem? Oczywiście, że nie. Jedynym przeznaczeniem PUE jest składanie wniosków, przy czym łatwiej i przyjemniej jest złożyć te wnioski przez stronę mojego banku, niż przez PUE. Próbując znaleźć jakieś informacje trafiłem na kategorię Świadczeń, tam na podkategorie "emerytury i renty" oraz "zasiłki". Ze względu na niepełnosprawność jestem posiadaczem zarówno renty, jak i zasiłku czy dwóch. Czy na portalu PUE mogę sprawdzić, jaką mam rentę i które zasiłki? Oczywiście, że nie. Na PUE nie ma ŻADNYCH informacji na te istotne tematy. Gdyby były, to PUE byłoby przydatne, a zasadą ZUSu jest bezużyteczność...

W skrócie PUE ZUS jest najbardziej bezużytecznym portalem rządowym, nie udziela żadnych informacji, nie ułatwia życia wnioskodawcom, a zalogowanie się do niego to katorga. Najgorsze jednak jest to, że ten kawałek informatycznego kału kosztował 101 milionów złotych. Cui bono?!

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 131 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…