zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sezon wakacyjny w pełni, więc i ode mnie małe co nieco o tym jak ludziom palma odbija na wakacjach. Szczególnie, że pojawiła się niżej historia o igraniu z szerszeniami, która mi się z tą sytuacją skojarzyła.
Siedzimy sobie na plaży, ludzi oczywiście full, plażowy bar przeżywa prawdziwie oblężenie. Siedzą dwie babki (pomijam, że obie otyłe, a wpieprzały gofry ze bitą śmietaną). Wokół latało pełno os, która co rusz siadały im na gofrach albo brzegach butelek z piwem (swoją drogą jedna z nich była z dzieckiem, którym na plaży zajmował się dziadek - madka roku). Baby niefrasobliwie odganiały je rękami. Z rozbawieniem obserwowałem jak jedna z nich po wzięciu łyka, wypluła wszystko i zaczęła się drzeć, że osa ją użądliła. Kilka minut później poprosiła koleżankę, żeby zadzwoniła do karetkę. W międzyczasie zjawił się chyba jej facet i zaproponował, żeby pojechali do szpitala, na co ona się nie zgodziła, bo to za daleko. W związku z czym zadzwonili po pogotowie, opisując tak straszliwe objawy jak nudności, zawroty głowy, drętwienie kończyn, a po kobiecie nic nie było widać. Nadal siedziała i żartowała sobie ze swoim facetem.
Pogotowie zjawiło się szybko, zabrali ją do karetki i wypuścili po kilkunastu minutach. Mogę się tylko domyślać, że interwencja okazała się zbędna.
Tak więc jeśli będziecie czekać kiedyś na pogotowie w pilnej sprawie i się nie doczekacie, to być może właśnie ratownicy uspokajają jakąś histeryczkę lub atencjuszkę, która z ugryzienia osy robi dramat na skalę światową.
Siedzimy sobie na plaży, ludzi oczywiście full, plażowy bar przeżywa prawdziwie oblężenie. Siedzą dwie babki (pomijam, że obie otyłe, a wpieprzały gofry ze bitą śmietaną). Wokół latało pełno os, która co rusz siadały im na gofrach albo brzegach butelek z piwem (swoją drogą jedna z nich była z dzieckiem, którym na plaży zajmował się dziadek - madka roku). Baby niefrasobliwie odganiały je rękami. Z rozbawieniem obserwowałem jak jedna z nich po wzięciu łyka, wypluła wszystko i zaczęła się drzeć, że osa ją użądliła. Kilka minut później poprosiła koleżankę, żeby zadzwoniła do karetkę. W międzyczasie zjawił się chyba jej facet i zaproponował, żeby pojechali do szpitala, na co ona się nie zgodziła, bo to za daleko. W związku z czym zadzwonili po pogotowie, opisując tak straszliwe objawy jak nudności, zawroty głowy, drętwienie kończyn, a po kobiecie nic nie było widać. Nadal siedziała i żartowała sobie ze swoim facetem.
Pogotowie zjawiło się szybko, zabrali ją do karetki i wypuścili po kilkunastu minutach. Mogę się tylko domyślać, że interwencja okazała się zbędna.
Tak więc jeśli będziecie czekać kiedyś na pogotowie w pilnej sprawie i się nie doczekacie, to być może właśnie ratownicy uspokajają jakąś histeryczkę lub atencjuszkę, która z ugryzienia osy robi dramat na skalę światową.
plaża
Ocena:
-3
(27)
Komentarze