zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Zmieniłem pracę. Wcześniej miałem dobrze płatną, z domu i dużo, bardzo dużo roboty.
Obecnie mam jeszcze lepiej płatną (50% więcej), dalej z domu i mało co roboty.
Ot: odpowiedzieć na kilka maili, zadzwonić do kilku ludzi, powiedzieć co mają robić.
Żona siedzi i mówi: ty to się w tej robocie obijasz koncertowo, gdyby to tak szef widział.
A tu nagle komputer dzwoni Team’sami i szef (z samej hAmeryki) się objawia i nawija, że bardzo dobrze pracuję i z tego powodu otrzymuję podwyżkę (kilka procent, ale zawsze).
Małżonce szczęka opadła.
Obecnie mam jeszcze lepiej płatną (50% więcej), dalej z domu i mało co roboty.
Ot: odpowiedzieć na kilka maili, zadzwonić do kilku ludzi, powiedzieć co mają robić.
Żona siedzi i mówi: ty to się w tej robocie obijasz koncertowo, gdyby to tak szef widział.
A tu nagle komputer dzwoni Team’sami i szef (z samej hAmeryki) się objawia i nawija, że bardzo dobrze pracuję i z tego powodu otrzymuję podwyżkę (kilka procent, ale zawsze).
Małżonce szczęka opadła.
Praca
Ocena:
-5
(23)
Komentarze