Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89719

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Ostatnio, będąc w rodzinnym mieście, wpadłam przez przypadek, na koleżankę z liceum. I tak przypomniała mi się historia z nią związana.

Koleżanka (niech będzie jej Natalia), chcąc sobie dorobić, postanowiła pracować przez wakacje w sadzie.
A, że jej wujostwo, taki posiadało i akurat zaczynały się zbiory, z chęcią się tam "zatrudniła". Ujęłam to w cudzysłów, bo choć miała już skończone 18 lat, to pracowała tam na czarno, beż żadnej umowy.
Dodatkowo miała u wujostwa spać i dostać wyżywienie. Niby wszystko pięknie i ładnie. Niestety tylko z pozoru.

Po pierwsze szybko pojawiły się problemy z tym, że dziewczyna wg jej krewnych, zużywała za dużo wody, bo w upalny dzień myła się rano i po pracy. O co były wieczne afery.
Z tego co Natalia mówiła, wcale się tam godzinami nie kąpała, ale ciężko było nie wziąć prysznica będąc całą przepoconą po ciężkim dniu pracy, czy nie umyć rano choćby zębów. Jej wujostwo wcale do biednych nie należało, za to do chorobliwie oszczędnych i owszem.

Wisienka na torcie, jednak pojawiła się na samym końcu "współpracy".
Po zbiorach, krewni stwierdzili, że dziewczyna otrzyma jedynie połowę pieniędzy za całą swoją pracę przez 2 tygodnie, ponieważ oprócz częstego korzystania z łazienki za wiele jadła (z tego co pamiętam Natalia zawsze była chuda jak wiór), za dużo wypijała wody (tak, dobrze czytacie...), a tak w ogóle, to powinna im była pomagać za darmo, bo to rodzina.

W następnym roku, ku ich zdziwieniu, zatrudniła się w innym sadzie, gdzie normalnie jej zapłacono za ciężką pracę.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 170 (182)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…