Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89727

przez ~Pechowiec1234 ·
| Do ulubionych
Wyjaśnię, bo nie mogę skomentować.

Odnośnie historii z przedszkola. Poszło o wychodzenie z sali.
Nie pozwalamy dzieciom samym wychodzić na korytarz i do łazienki z sali. Jeśli dziecko chce wyjść, musi powiedzieć, żebyśmy wiedziały gdzie w danej chwili przebywa i wtedy z dziećmi idzie też pomoc. To kwestia bezpieczeństwa, niczego innego. Dziecko coś wymyśli na tym korytarzu, jeszcze coś zrobi a ja będę za to odpowiadać. Mama oponowała, że jej dziecko może samo wychodzić, gdzie chce.

Koleżanka proponowała mamie przejście do gabinetu Dyrekcji ale z tą personą dyskusji nie ma. Stwierdziła, że ona będzie tu rozmawiać, gdzie jest. Do tego doszły inwektywy, że jesteśmy "gównianym przedszkolem" i straszenie wszystkimi możliwymi służbami. Przypominam przy dzieciach, które się bały przejść koło tej mamy i wejść do sali. Dlatego koleżanka ucięła dyskusję.

A czemu rozmawiały w przejściu, tak żeby koleżanka widziała dzieci? Bo często zanim przyjdzie pomoc, jesteśmy same w sali z dziećmi a do rodzica wyjść trzeba, gdy czegoś potrzebuje.

Do osób broniących mamy. Publiczne nie znaczy najgorsze. Mamy opinie bardzo dobrego przedszkola. Nasze dzieci naprawdę potrafią wyrażać swoje zdanie i stawiać się gdy coś im nie pasuje. Sami je tego uczymy. Ale nikt sobie nie pozwoli przy 25 dzieci na łamanie określonych zasad. Chce ktoś mieć inne warunki, niech da dziecko do prywatnego a nie utrudnia życie komuś, kto chce dobrze dla jego dziecka, mimo tego że zarabia grosze i jeszcze go z błotem mieszają.

Dziękuję, tyle z mojej strony.

przedszkole

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (176)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…