Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8994

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed kilku lat, gdy pracowałam w sieciowym sklepie z damską odzieżą, znajdującym się w galerii handlowej. Odwiedzili nas pan i pani z bobasem w wózku. Sklep nie był duży, więc sama obecność wózka była już dość kłopotliwa.
Najczęściej w takich sytuacjach panowie czekali na swoje partnerki na ławce znajdującej się bezpośrednio przed wejściem do sklepu. Pan mógł zająć się dzieckiem w wózku, spokojnie sobie odpocząć. Ewentualnie, podziwiać panią w kolejnych stylizacjach gdy trafiła na coś super, chciała się pochwalić i wyskoczyć w ciuchu z przymierzalni. Tych dwoje jednak kręciło się po małym sklepie razem z wózkiem i płaczącym bobasem.

W pewnym momencie tatusiowi udało się znaleźć przyczynę niezadowolenia bobasa i zwrócił się do koleżanki która była ze mną na zmianie:
- Może pani zabrać te bluzeczki ze stołu? Chciałem małego przewinąć.
Koleżankę zatkało na trzy sekundy, ale uprzejmie wyjaśniła panu, że obok toalet jest specjalny pokój, gdzie może zająć się niemowlakiem. Pan stwierdził, że nie będzie z "obsranym" dzieckiem jeździł po galerii i szukał tego pokoju czy toalet i zażądał udostępnienia upatrzonego wcześniej stołu, tuż przy kasie. Koleżanka spokojnie poinformowała, ze jeśli nie chce szukać toalet, do których droga jest doskonale oznaczona, to może o wytyczne poprosić w informacji (punkt był w centralnej części galerii).

W tym momencie oburzona mamusia zażyczyła sobie rozmowy z kierowniczką. Powiedziałyśmy kiedy można ją zastać. Piekielni klienci zapowiedzieli, że o całym zajściu poinformują przełożonych na każdym możliwym szczeblu firmy oraz administrację galerii. Dowiedziałyśmy się, że dyskryminujemy matki z dziećmi i mamy sklep niedostosowany do ich potrzeb. Przecież to normalne, że obok dżinsów leży pełen pampers ;)

sklep z damskimi ciuszkami

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 748 (828)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…