Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90039

przez ~Cb0sN ·
| Do ulubionych
Jestem mechanikiem pojazdowym, specjalizuję się w elektronice i elektryce. Rok temu przeprowadziłem się do innej miejscowości i od kopa znalazłem pracę w małym punkcie, ale serwisowali lokalne nawet super fury. Pracowałem, robiłem swoje, wszystko w porządku.

Jakiś miesiąc temu odkryłem przy serwisie Panamery mały dynks... bo inaczej nie umiałem tego wtedy nazwać. Jego nie powinno tam być, przejrzałem schematy elektryczne itp. Panamera przyjechała z choinką na desce, czujniki jakby były niesprawne co dziwne w ilości hurtowej, to się nie zdarza. Wylutowałem tego dynksa i jak ręką odjął wszystkie błędy zniknęły. Myślę co to za cholerstwo, dzwonię do klienta gdzie wcześniej autko było robione bo widać, że ktoś tam grzebał. Gość mówi, że u nas.

Zabrałem dynksa do domu, pomierzyłem, spiąłem u siebie i szczena mi opadła. To mikroukład używany do symulowania błędów fantomowych i takich używa się, ale na etapie projektowania samochodu i jego testowania i lub sporządzania know how dla przyszłych diagnostów.

Idę z tym do szefa i mówię, że jest lipa, w międzyczasie przyjechał inny samochód - citroen naszpikowany elektroniką i ten sam dynks, więc miałem dwa dynksy. Dopiero wtedy wyszło, że te młotki mają tego całe pudła i montują w samochodach aby potem właśnie kosić bułę.

Za to naprawę mogli krzyczeć ile chcieli, czujniki to droga sprawa i wymieniałem to co wygląda na sprawne, na sprawne. Zawsze robiłem w parze z synem właściciela i mikroukład można było sterować radiowo, ale jak się rozchorował, to miałem mieć "nadzór" szefa, którego nie było w pobliżu. Mikroukład miał egzotyczną częstotliwość i tylko ta go wyłączała lub włączała lub generowała losowy błąd lub zaprogramowany. Za naprawę panamerki wystawili typowi 1900 zł za jedno kliknięcie. Z roboty odszedłem sam bo to już grube oszustwo, a teraz mi wysyłają wiadomości, ze jak się wygadam komuś, to mi chatę spalą. No i jestem bezrobotny, bo w okolicy nie ma innych elektryków-elektroników.

Sądząc po ilościach w pudłach (jak już przeszukałem zaplecze) tego były setki to ile jest zamontowanych? Tego nie da się sprawdzić, znaleźć można przez czysty przypadek. To kosteczka wielkości 10x10mm wygląda jak zapinka elementów plastikowych.

Mam mętlik we łbie, że tak można ludzi kantować.

warsztat samochodowy

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 209 (217)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…