Ostatnio napadało trochę więcej śniegu.
W związku z tym przyjechał pług i odśnieżył drogi na osiedlu.
Niestety chodnika już nie odśnieżył, więc ludzie chodzą po odśnieżonej ulicy, a nie przebijają się przez wysoki po kostki śnieg a jedynymi uczestnikami ruchy poruszającymi się po chodniku (czy raczej śniegu) są psy wyprowadzane przez ludzi, a co za tym idzie naturalnie się tam załatwiają.
I teraz coś czego nie mogę zrozumieć.
Czy wszystkim tym psiarzom, którzy było nie było codzienne drałują tą drogą chociażby podczas spacerów z czworonogiem, nie przeszkadza, że po roztopach chodnik przypomina bardziej pole minowe niż cokolwiek innego?
Nigdy nie zdarzyło im się wdepnąć w jedno z g*****, których tak niefrasobliwie nie sprzątają?
W związku z tym przyjechał pług i odśnieżył drogi na osiedlu.
Niestety chodnika już nie odśnieżył, więc ludzie chodzą po odśnieżonej ulicy, a nie przebijają się przez wysoki po kostki śnieg a jedynymi uczestnikami ruchy poruszającymi się po chodniku (czy raczej śniegu) są psy wyprowadzane przez ludzi, a co za tym idzie naturalnie się tam załatwiają.
I teraz coś czego nie mogę zrozumieć.
Czy wszystkim tym psiarzom, którzy było nie było codzienne drałują tą drogą chociażby podczas spacerów z czworonogiem, nie przeszkadza, że po roztopach chodnik przypomina bardziej pole minowe niż cokolwiek innego?
Nigdy nie zdarzyło im się wdepnąć w jedno z g*****, których tak niefrasobliwie nie sprzątają?
psy kupy śnieg
Ocena:
161
(183)
Komentarze