Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90129

przez ~wiejskakwoka ·
| Do ulubionych
Coraz więcej tu historii z vinted, to i ja wrzucę swoją.
Wystawiam czasem jakieś niepotrzebne rzeczy na tym portalu. Na ogół wszystko przebiega bez zgrzytów, ale zastanawia mnie roszczeniowość i agresja niektórych użytkowników.

Mieszkam na wsi. Takiej głębokiej wsi, gdzie nawet spożywczaka nie ma, a co dopiero paczkomatów czy punktów przyjęć inpostu czy orlenpaczki. W miasteczku, gdzie mogę paczki wysłać, jestem maksymalnie dwa razy w tygodniu. Jak trzeba to i pojadę trochę na siłę, żeby wysłać paczkę z vinted w terminie 5 dni (dla tych, którzy z vinted nie korzystają - tyle jest na wysłanie paczki, po tym terminie, transakcja zostaje anulowana), ale na ogół robię to po prostu przy okazji.

Babka kupiła bluzę w poniedziałek. Do miasteczka planowałam pojechać w czwartek, więc tak akurat, żeby wysłać paczkę. Dodam, że kobieta kupiła i tyle, nic do mnie nie pisała, o nic nie pytała. W środę, czyli dziś dostaję pisaną capsem wiadomość, kiedy wyślę paczkę, ile można czekać itd. Odpisałam spokojnie, że wyślę następnego dnia, w końcu mam na to 5 dni. Dostaje znowu pretensje, że czemu tak późno, ona w piątek wyjeżdża i nie będzie mogła odebrać i w ogóle paczki to się wysyła tego samego dnia, najpóźniej następnego, ona tak robi i sobie nie wyobraża inaczej. Nie widziałam potrzeby się tłumaczyć, więc napisałam, że mogę wysłać następnego dnia lub jeśli nie ma jak odebrać to anuluję, trudno. A ta mi wyskakuje, że mam anulować, ale i tak jej wysłać tę bluzę za tydzień. Mówię, że ok, może kupić jeszcze raz jak wróci z tego wyjazdu, ale nie, nie tego pani oczekiwała.

Oczekiwała, że wyślę jej tę bluzę za darmo i jeszcze na mój koszt w ramach przeprosin za to, że tak się ociągałam z przesyłką. Trochę sobie w niemiłym tonie podyskutowałyśmy i w pewnym momencie kobieta napisała coś w stylu "naprawdę taki problem podejść do do paczkomatu?!" Napisałam, że owszem, problem, bo ja mam do najbliższego paczkomatu 15km i nie będę jechać tylko po to, żeby wysłać bluzę za 15zł, bo tyle to mnie benzyna kosztuję w tę i z powrotem. Sytuacja się wyklarowała, bo kupująca napisała, że się rozmyśliła i mam nie wysyłać, bo jestem najwidoczniej ze wsi i bluza będzie śmierdzieć krowim łajnem czy innym wiejskim smrodem.

Brak mi pomysłu na puentę.

vinted

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…