Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90317

przez ~nieoceniaj ·
| Do ulubionych
Hej, jestem bierną użytkowniczką tej strony, czasem czytam jak ludzie tu piszą o swoich problemach, nawet bardzo intymnych, a potem mają pretensje, że ludzie komentujący wtrącają się w ich życie. Kompletnie tego nie rozumiem, podobnie jak w realu nie rozumiem ludzi, którzy ciągle gadają o swoich problemach, ale wszelkie skomentowanie ich zachowania, wskazanie błędu w rozumowaniu czy złego postępowanie kończy się fochem i obrazą za ocenianie ich.

Przykładowo mam kumpelę. Ogółem spoko babka i raczej rozsądna. Kumpela jest otyła. Aktualnie waży ok.110kg przy wzroście 170cm. Nawet nie kryje się z tym, że jest otyła, bo bardzo niezdrowo żyje, je śmieciowo i dużo, prawie w ogóle się nie rusza. Sama z siebie nie poruszam tego tematu. A ona sama często mi nadaje, że jest sfrustrowana, nie może na siebie patrzeć w lustrze, wagę odczuwa poprzez bóle stawów i kręgosłupa, stan przed cukrzycowy, przez śmieciowe jedzenie ma też problemy z cerą (opinia dermatologa). Jednocześnie, gdy sugeruję jej wizytę u dietetyka czy trenera personalnego albo psychologa to strzela focha, bo nie po to mi tym mówi, żebym ją oceniała albo dręczyła dobrymi radami. No to po co w takim razie?

Focha strzeliła też, gdy jej powiedziałam, że skoro mam nie komentować kwestii jej otyłości, to niech sama przestanie o tym nadawać, bo ciężko mi siedzieć i kiwać ze zrozumieniem głową, gdy ona opowiada jak strasznie źle jej we własnym ciele, po czym wciąga całą pizzę i zapija litrem coli.

Inna znajoma ciągle nadaje na swoją teściową. Ma problem, bo z mężem mieszkają w domu jego rodziców. Nie chcą się wyprowadzać, bo płacą tylko część rachunków. Jednocześnie znajoma ciągle opowiada nowe historie o tym, jaka teściowa jest zła i podła i robi jej ciągle na złość.

Ostatnio teściowa powiedziała, że ma dość ich obecności w domu i uważa, że powinni iść na swoje, a jedynym powodem, dla którego mogłaby zmienić zdanie to gdyby pojawił się wnuk, bo wiadomo, wtedy i pomoc się przyda i grosza przyoszczędzą.

Koleżanka wpadła więc na pomysł, że zrobi teściowej wnuka, bo choć ona sama dzieci nie cierpi, to cytując "urodzę i niech się stara klempa gówniarzem zajmuje". Gdy zwróciłam jej uwagę, że może skoro ona nie cierpi teściowej ze wzajemnością, nie chce mieć dzieci, a oboje z mężem pracują to kasa na własne cztery kąty wynajem, byłaby dobrą inwestycją, a to co gada to naprawdę poroniony pomysł. Odparła, że nie po to mi o tym mówi, żeby moich opinii słuchać i chciała się tylko wyżalić.

Nie rozumiem, czy ludzie naprawdę oczekują, że jeśli powiedzą znajomym, że na przykład lubią bić swoje dzieci, tylko irytujące jest, że tak się drą - to nikt ich nie oceni?

Bo oni nie potrzebują oceny i dobrych rad, tylko chcą się pożalić?

dobre rady

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 154 (186)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…