Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90449

przez ~Virus85 ·
| Do ulubionych
Pojawiły się historie o "pseudo ekologii". Konkretnie o autach elektrycznych. Nie będę się już tu rozpisywał na temat produkcji akumulatorów i ich trwałości.

Jak większość osób wie Unia Europejska chce wprowadzić zakaz zakupu aut spalinowych. W moim przypadku jak i wielu Polaków oznacza to jeżdżenie coraz starszymi "spalinówkami". Mam tu na myśli że nie będę miał wyboru, a nie to że nie będzie mnie stać na używane auto elektryczne.

Mieszkam w średnim mieście, blisko centrum, w bloku powstałym za czasów PRL. Jak wszyscy wiedzą na takich osiedlach jest walka o miejsce parkingowe. Do pracy dojeżdżam na obrzeża do innego powiatu. W tej chwili dojazd samochodem zajmuje mi 20 minut, komunikacją miejską jechałbym z przesiadkami około półtorej godziny. W ostateczności jazda rowerem czy inną hulajnogą jest możliwa tylko w miesiące ciepłe, odległość 20 km oraz brak pobocza nie zachęca do takiej jazdy.

Nakreślając już wstępnie sytuacje, jak mam korzystać z auta elektrycznego??

Nie mam możliwości ładowania auta elektrycznego pod blokiem ani w miejscu pracy. Infrastruktura ładowarek jest tragiczna na tą chwilę, nie wierzę że w najbliższych latach infrastruktura będzie na tyle dobra że przy każdym miejscu parkingowym będzie ładowarka. Jeżdżenie do punktów ładowania i stanie w kolejce będzie zabierać większość życia. Zostaje mi tylko stare auto spalinowe(o ile ceny paliwa nie poszybują tak że jazda do pracy będzie nieopłacalna).

Wracając jeszcze do infrastruktury. Przy wzroście ilości aut elektrycznych infrastruktura nie wytrzyma. W dzień panele fotowoltaiki uzupełnią zapotrzebowanie, tylko co z ładowaniem w nocy? W Polsce elektrownie atomową budujemy już chyba od dziesięcioleci, prądu z węgla też braknie.

Czyli co w tym Piekielnego?

Urzędnicy europejscy którzy wymyślają przepisy żeby być "EKO".
Ich będzie stać na nowe auta i magazyny energii w swoich willach. Większość obywateli niestety nie.
Europa próbuje być "EKO" szkoda że tylko kosztem najbiedniejszych.
Europa jest małą częścią świata, reszta krajów świata nadal będzie zaśmiecać ziemię.

Na pewno pojawią się głosy że coś trzeba robić żeby nasze dzieci mogły żyć na ziemi i widzieć drzewa.
Ja też jestem za szanowaniem planety oraz jej zasobów, tylko dlaczego mam wrażenie że za takimi EKO decyzjami stoją wielkie pieniądze a nie myślenie EKO-przyszłościowe.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…