Mieszkam i pracuję w UK w firmie konsultacyjnej.
Przed przyjazdem do UK miałem wysokie wyobrażenie o Brytyjczykach i ich klasie, ale niestety coraz częściej przekonuję się, że Anglia nie jest już taka elegancka na jaką się stara pokazywać
Mam tu kolegę w pracy, nazwijmy go Mr Singh. Jest na dosyć wysokim stanowisku solution architect w bardzo renomowanej Japońskiej firmie.
Kilka dni temu spotkaliśmy się w kilka osób w firmowej kuchni w porze lunchu i wywiązała się rozmowa na temat słuchawek jakich używamy, kto jakie poleca. Jeden z kolegów, nazwijmy go Mr Brown, bardzo zachwalał swoje, jakie są świetne i które kupił za niemałe pieniądze z firmy Bose.
Niestety zapomniał sprawdzić kieszenie swoich spodni przed zrobieniem prania i zafundował im przymusową kąpiel, która zakończyła ich żywot. Trochę ponarzekał jaki to pech, i że będzie znowu musiał wydać kasę na zakup nowych.
Do rozmowy wtrącił się Mr Singh z niesamowitą poradą:
Kup te nowe słuchawki, wyjmij je z opakowania i wsadź te wyprane mówiąc im, że takie dostałeś i odeślij z powrotem zatrzymując sobie nowe nieuszkodzone.
Normalnie szczeka aż gruchnęła o podłogę.
Takie rady to mogą sobie nastolatkowie przy papierosie gdzieś w parku na ławeczce sobie dawać, a nie ludzie pracujący na tak wysokich stanowiskach w renomowanych firmach.
Angielska zimna krew jednak nie zawiodła i Mr Brown nie skomentował tego.
Przed przyjazdem do UK miałem wysokie wyobrażenie o Brytyjczykach i ich klasie, ale niestety coraz częściej przekonuję się, że Anglia nie jest już taka elegancka na jaką się stara pokazywać
Mam tu kolegę w pracy, nazwijmy go Mr Singh. Jest na dosyć wysokim stanowisku solution architect w bardzo renomowanej Japońskiej firmie.
Kilka dni temu spotkaliśmy się w kilka osób w firmowej kuchni w porze lunchu i wywiązała się rozmowa na temat słuchawek jakich używamy, kto jakie poleca. Jeden z kolegów, nazwijmy go Mr Brown, bardzo zachwalał swoje, jakie są świetne i które kupił za niemałe pieniądze z firmy Bose.
Niestety zapomniał sprawdzić kieszenie swoich spodni przed zrobieniem prania i zafundował im przymusową kąpiel, która zakończyła ich żywot. Trochę ponarzekał jaki to pech, i że będzie znowu musiał wydać kasę na zakup nowych.
Do rozmowy wtrącił się Mr Singh z niesamowitą poradą:
Kup te nowe słuchawki, wyjmij je z opakowania i wsadź te wyprane mówiąc im, że takie dostałeś i odeślij z powrotem zatrzymując sobie nowe nieuszkodzone.
Normalnie szczeka aż gruchnęła o podłogę.
Takie rady to mogą sobie nastolatkowie przy papierosie gdzieś w parku na ławeczce sobie dawać, a nie ludzie pracujący na tak wysokich stanowiskach w renomowanych firmach.
Angielska zimna krew jednak nie zawiodła i Mr Brown nie skomentował tego.
zwrot
Ocena:
136
(170)
Komentarze