Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90478

przez ~sssssssssssssssssssss ·
| Do ulubionych
Przeczytałam wpis #90476 i od razu pomyślałam o mojej cioci.

Bardzo nie lubię mojej ciotki, a jako dziecko wręcz się jej bałam. Ciotka to taka osoba, która zawsze ma w zanadrzu złośliwe komentarze, chamskie odzywki i czepia się dosłownie każdego i wszystkiego. Z wiekiem staje się coraz gorsza. Obecnie ma 62 lata i zachowuje się jak ostatnia wiedźma. Pomijam odzywki w stronę znajomych czy rodziny, które przez lata sprawiły, że każdy unika z nią kontaktu, ciotka potrafi też być bardzo nieprzyjemna wobec obcych ludzi i ciągle szuka zwady.

Ostatnio ciocia i moja mama były razem u salonie piękności. Jest to salon, do którego moja mama chodzi od lat i zaprosiła ciocię w ramach prezentu na urodziny na wspólne skorzystanie z zabiegów upiększających.

Mama bardzo się wstydziła za zachowanie ciotki. Jak tylko weszły do salonu i okazało się, że paznokcie cioci będzie robiła młoda dziewczyna, ciocia zaczęła ją niemiłym tonem wypytywać, czy ona w ogóle wie co robi i kiedy niby się wszystkiego nauczyła. Potem ciągle krytykowała jej pracę, a na koniec wyraziła swoje niezadowolenie, komentując, że jakby ona miała za to płacić, to by nie zapłaciła, bo to fuszerka.

Z salonu odbierałam je samochodem. Czekałam pod salonem w strefie płatnego parkowania i nie kupiłam biletu, zakładając, że postoję tam może 2 min. Tak też było, ale akurat gdy wyszły zjawił się kontroler i zapytał czemu nie mam biletu, a ja odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że zaraz odjeżdżam i poprosiłam o wyrozumiałość. Facet był gotów machnąć ręką, ale na to wkroczyła moja ciocia krzycząc na niego, że się czepia i powinien się wziąć do uczciwej pracy. Efektem było to, że dostałam mandat.

Innym razem byłam z ciocią w supermarkecie. W sklepie był ojciec z dwójką małych dzieci. Dzieci co chwilę prosiły o kupienie tego czy owego, a ojciec z rezygnacją się zgadzał. Ciocia oczywiście musiała dorzucić swoje trzy grosze, krytykując go, że nie powinien dzieciom na wszystko pozwalać i rozpuszczać bachorów. Dobrą chwilę zaczepiała go takimi odzywkami, aż facet wulgarnie kazał jej się odczepić. Ciotka podniosła larum, że cham i prostak, zaczęła go wyzywać. Facet znów chwilę nie reagował, po czym puścił jej wiązankę. Ciocia poleciała do pracownicy sklepu i zaczęła żądać wywalenia faceta ze sklepu. Pracownica nie wiedziała o co chodzi, więc ciotkę olała, a ta zażądała rozmowy z kierownikiem. Kierowniczka zjawiła się i przez chwilę słuchała ciotki i dyplomatycznie dała jej do zrozumienia, że nic nie może dla niej zrobić, na co ciotka rzuciła koszykiem z zakupami i zapowiedziała, że jej noga więcej w sklepie nie postanie.

Ciocia ma też byłego męża. Wujek od czasu rozwodu trzyma się od niej z daleka, ale z naszą rodziną nadal pozostaje w kontakcie. Kiedyś rozmawiał z moim ojcem i opowiadał historię o tym, jak kiedyś, gdy byli jeszcze małżeństwem pojechali na wakacje nad morze. Byli w jakiejś knajpie na obiedzie, a obok siedziała grupa skąpo ubranych młodych kobiet. Ciocia najpierw lustrowała je, a potem podeszła do nich i zaczęła je pouczać, że nie wypada się tak obierać i pokazywać tyle ciała, bo to gorszące. Od słowa do słowa doszło do przepychanki słownej i ciocia z wujkiem zostali wywaleni z restauracji. Najlepsze jest to, że dziewczyny były ubrane w szorty i koszulki lub letnie sukienki, a ciotka sama miała na sobie krótką sukienkę na ramiączkach.

Do tego ciotka odnośnie swojego wieku przyjmuje taką narrację jaka akurat jej odpowiada. Gdy chodzi o miejsce w autobusie, przepuszczenie w kolejce czy zniżki to twierdzi, że jest już starszą osobą i jej się należy. Innym razem twierdzi, że jest w świetnej kondycji i wygląda na 20 lat mniej niż ma.

Czasem trochę żenujące jest dla mnie, gdy widzę jak ciotka komentuje jakieś artykuły na babskich portalikach. Wrzuca wtedy swoje zdjęcie w komentarzu i pisze coś w stylu:
"60+ a wyglądam na 40, sekretem jest aktywny styl życia i zdrowa dieta, a kobiety teraz lenią się na kanapie i żreją byle co i wiecznie zmęczone, ja jestem do dziś aktywna".
Temu nie da się zaprzeczyć, ale zawsze jest jakieś ale.

Ciocia na przykład chętnie porównuje się do mojej mamy, która jest od niej starsza o 4 lata. Moja mama od razu po szkole zaczęła pracować na cały etat, urodziła czwórkę dzieci i często miała wszystko sama na głowie, bo mój tata pracował jako kierowca TIRa na trasach międzynarodowych. Mimo to mama miała dość ładną figurę i wcale nie wygląda staro, ale przede wszystkim była kochającą i troskliwą mamą. Ciotka tymczasem najpierw studiowała, potem pracowała na pół etatu w szkole, potem urodziła córkę i dopiero 10 lat później wróciła do pracy i poszła na wcześniejszą emeryturę mając bodajże 55 lat. Jej córka utrzymuje z nią sporadyczny kontakt.

Ciotka złośliwie komentuje, że moja mama wygląda starzej, ma nadwagę i rzadko gdzieś wychodzi. Siebie stawia za wzór, bo jest zawsze zadbana, dobrze ubrana, umalowana i ma mnóstwo koleżanek, z którymi może wyjść na kawę. Gdy mama odpowiada, że każdego uszczęśliwia co innego i jej nie zależy na wyjściach na kawę z koleżankami, bo woli iść na spacer z psem albo odwiedzić wnuki, ciotka prycha, że typowe gadki zaniedbanej starej kury domowej.

Jedyną solą w oku ciotki jest to, że moja mama ma świetny kontakt ze swoimi dziećmi i wnukami. Ciotkę boli, że jej córka z nią nie rozmawia, a wnuka widziała kilka razy w życiu. Ale zawsze gdy o tym wspomina to mówi, że nawet dobrze, bo jej córce w życiu się nie ułożyło i ona nie chce na to patrzeć. Nie ułożyło się, bo córka jest "ledwie" fryzjerką, a do tego wyszła za mąż za obcokrajowca i do tego jeżdżącego na śmieciarce.
Ciotka do tego chwali się, że ma piękny dom, ale nigdy nie wspomni o tym, że dom zostawił jej były mąż, byle mieć od niej spokój. Wręcz przeciwnie - potrafi wpierać obcym ludziom, że samodzielnie na niego zapracowała z malutkim dzieckiem przy piersi.

Czasem zastanawiam się czy to tylko kłamliwość czy już objawy jakiejś choroby.

ciocia

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…