Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90576

przez ~grubamarta ·
| Do ulubionych
Pomyślałam, że może warto podzielić się z Wami moją historią.

Moja mama będąc ze mną w ciąży owdowiała. Miała już wtedy mojego brata, starszego ode mnie o 3 lata. Było jej bardzo ciężko tak finansowo, jak psychicznie, od niemowlęctwa zajmowała się mną babcia, podczas gdy mama pracowała po 12 godzin dziennie.

Babcię kochałam i szanuję, że podjęła się zajmowania mną, więc nie chcę, aby ten wpis został odebrany jako atak na nią, ale babcia niechcący zrobiła mi dużą krzywdę.

Babcia jako dziecko przeżyła wojnę. Cierpiała głód i niedożywienie, więc całe dorosłe życie uważała, że im dziecko lepiej je i więcej waży tym lepiej. Ciągle mnie dokarmiała, wszystko posypywała cukrem, ciągle kupowała drożdżówki i pączki. Jako trzylatka byłam już otyła. Poszłam na jakiś czas do przedszkola, ale źle się tam czułam i ostatecznie aż do zerówki byłam z babcią w domu. Babcia nie bardzo chciała ze mną chodzić na spacery, place zabaw czy w ogóle gdziekolwiek, sama nie wiem czemu. Więc siedziałam w domu i jadłam z nudów.

Dopiero gdy poszłam do zerówki trochę schudłam przez zdrowsze jedzenie i aktywność fizyczną. Ale już na zawsze zostały mi dodatkowe kilogramy, a co gorsza zamiłowanie (pewnie po prostu uzależnienie) od słodyczy. Jako nastolatka zawzięłam się i schudłam - w końcu osiągnęłam normalną wagę. Obecnie niestety znów przytyłam i mam ok. 15kg nadwagi, a zrzucanie jej idzie mi coraz gorzej. Obecnie szukam pomocy specjalisty, bo sama jestem czasem przerażona tym co jem - zdarza się, że podczas stresującego dnia jem same słodkości, żadnego normalnego, zdrowego posiłku.

Piszę o tym, aby uświadomić niektórym, że nawyki żywieniowe z dzieciństwa kształtują nas na całe życie i ciężko je potem zmienić. Mój brat jest zupełnie inny, nigdy nie miał nadwagi, lubi zdrowe jedzenie i sport.

Dziś widziałam jakiś niby zabawny filmik z otyłym dzieckiem. Chłopczyk może dwuletni. Potwornie otyły, ledwo się ruszał. Większość ludzi uznała, że to słodkie, a kilka osób, które zwróciło uwagę, że dziecko jest potwornie upasione zostało oskarżonych o bullying.

Ja sama uważam małe dzieci za słodkie i urocze, ale widok tego chłopca mnie przeraził. Potwornie mu współczułam. Rozumiem, że starsze pokolenie, które cierpiało na niedobór pożywienia mogło uważać, że im więcej jedzenia i tłuszczu tym lepiej, ale obecnie? Gdy tak starsi jak i młodsi cierpią na otyłość i choroby pochodne? Czy ktoś uznałby, że to słodkie, że dziecko jest niedożywione i wychudzone? A doprowadzenie do otyłości tak małego dziecka to taka sama krzywda - tylko w drugą stronę.

otylosc

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (167)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…