Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90647

przez ~ewan ·
| Do ulubionych
Jak ja nienawidzę właścicieli tzw. kotów wychodzących. Niestety, w mojej okolicy pełno tych pseudodomowych kotów.
Skutki:
- Smród szczyn kocich na klatce schodowej;
- Truchło ptaków, jaszczurek, myszy na klatce, na chodniku, na trawniku;
- Szwendające się po nocach na osiedlu dziki, lisy, kuny przychodzące z lasu na żer, bo durni właściciele kotów w razie gdy ich pupilki nie wrócą na noc, wystawiają im żarcie w miskach na trawniku;
- Co jakiś czas kocie truchło na jezdni.

I szczyt wszystkiego - kilka dni temu przy wejściu na klatkę zaatakował mnie kot. Nie wiem, czy jakiś popieprzony czy to normalne zachowanie kotów, w każdym razie podrapał mnie po twarzy, głowie i rękach. Złapałem pchlarza i za kark zaniosłem to pieprzniętej sąsiadce, do której należy, zapowiadając, że będę się domagał zadośćuczynienia i zgłaszam sprawę na policję. Sąsiadka oczywiście zero przeprosin, tylko wykład o tym, że kot to zwierzę terytorialne i bronił swojego terenu, ja jestem nowy i jeszcze mnie nie zna, a poza tym na pewno zrobiłem coś, co go sprowokowało.

Powiedziałem tej durnej babie, że ja sobie mogę kupić psa obronnego i też postawić pod klatką i niech nie ma pretensji, jak ją zaatakuje, a ta nagle, że co ja mówię, przecież nic mi się nie stało, bo kotki są malutkie i nie robią krzywdy. Tak, poszedłem na obdukcję i zgłosiłem sprawę na policję. Czekam na ciąg dalszy.

koty i kociarze

Skomentuj (50) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 195 (267)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…