Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90678

przez ~Matkapsychopatka ·
| Do ulubionych
Kto tu jest piekielny? Bo ja już odchodzę od zmysłów i może faktycznie to ja!

W skrócie: mieszkam z mężem i dwójką dzieci (nastolatek i 4letnia dziołcha) w bloku. A nad nami samotna matka.
Ze wszystkimi sąsiadami się dogadujemy, rozmawiamy, jak coś komuś nie pasuje to dyskutujemy i wspólnie dochodzimy do rozwiązania problemu. Starszym sąsiadom wnosimy zakupy, innym podlewamy rośliny podczas ich nieobecności i jakoś to się kręci.

Nad nami mieszka kobieta, która sama wychowuje dziecko. Znaliśmy jej męża, który kilka lat temu po kolejnej awanturze się wyprowadził. Facet był fajny, spokojny, zaangażowany. Ale jej zawsze coś nie pasowało. Ledwo chłop wrócił z pracy do domu a jej krzyki było słychać na całej klatce. Tak że facet się spakował i widzieliśmy go tylko kilka razy jak próbował się z dzieckiem zobaczyć. Od tamtej pory mieszka tylko ona i dziecko.

I teraz do brzegu. Mój mąż dużo pracuje, ja zresztą też. Żeby pogodzić to z wychowywaniem dzieci to zdarza się, że któreś z nas pracuje w weekendy (oboje pracujemy zdalnie). Mój nastolatek chodzi już do szkoły, po szkole idzie sam na dodatkowe zajęcia, odrabia lekcje itd. Dużo czasu spędza na dworze, a w weekend albo szaleje ze znajomymi albo wyskoczy gdzieś z nami. Młoda chodzi do przedszkola a po przedszkolu raczej jesteśmy na dworze - chyba, że choroba albo oberwanie chmury. Deszcz nam nie straszny bo kalosze mamy i lubimy kałuże. Staramy się dzieciom zapewniać czas aktywnie, ale potrafią też się nudzić czy bawić same. W weekendy też idziemy na rower, rolki, do parku, czy cokolwiek. W domu zakaz biegania, rzucania, skakania. Można potańczyć, pośpiewać, klocki pobudować. Od biegania jest podwórko - pod nami mieszka rodzina z 3 dzieci i też mają podobne zasady, nigdy się nie skarżyli żeby nas było słychać.

Natomiast sąsiadka z góry non stop siedzi z dzieckiem w domu. Zawozi je do przedszkola, odbiera i tyle. Popołudnia w domu, całe weekendy siedzą w domu. Niezależnie od pogody. Dziecko jest już bardzo otyłe przez brak ruchu, w mieszkaniu sufit mi się trzęsie bo dziecko non stop biega od ściany do ściany i skacze. Dodatkowo tak jak matka, chodzi z pięty. Zbliża się koniec wakacji a oni nigdzie nie byli, całe dnie siedzą w domu, TV na full i bieganie od ściany do ściany. Już kilka lat temu proponowałam sąsiadce że wezmę jej dziecko na spacer, żeby dała znać. Proponowałam to też później. Zawsze "nie" i koniec. No OK, może nie lubi sąsiadów czy coś. Furtka była otwarta.

Tak jak wspominałam - pracujemy z domu, w weekendy też. Kiedy któreś z nas pracuje w weekend to drugie zabiera gdzieś dzieci. Choćby na plac zabaw niedaleko bloku. A u sąsiadki na górze tupanie od rana do nocy. Któregoś razu nie wytrzymałam i poszłam do niej na górę, żeby poprosić o nie skakanie. Sąsiadka zareagowała bardzo agresywnie, krzykiem, że może robić sobie co chce i nie obchodzi jej że coś mi przeszkadza. W sumie przez kilka lat byliśmy u niej 3 razy prosić o nie granie piłką w domu, nie skakanie przez cały dzień. Za każdym razem krzyk, agresja i wyzwiska że to ja jestem zła bo się czepiam. Wydaje mi się, że 3 prośby (!) w 6lat to chyba nie jest dużo...

Sama mam dzieci, w domu układają klocki, czasem coś spadnie, jak się chce czymś pochwalić to też potrafi przebić przez całą chałupę z wrzaskiem, ale to są pojedyncze sytuacje. Dzieci potrzebują podwórka, przyjaciół, socjalizacji. Wychodzę z dziećmi, mąż też. Kolegujemy się z ludźmi w bloku. A sąsiadka z góry izoluje (więzi!) to dziecko. Piękna pogoda była całe wakacje i nigdzie nie wyszły. Spacer robią tylko po lody do pobliskiej Żabki i 10 minut i są w domu. Szkoda mi tego dziecka - jest jak dzikus. Ani spaceru, ani placu zabaw, ani rolek, roweru - nic...

Coś z tym robić? Nic? Wydziwiam? Przesadzam? Ciężko wytrzymać w mieszkaniu, pracować czy odrabiać lekcje jak sufit się trzęsie jakby ktoś tam POGO urządzał.

Blok mieszkanie Leszno

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (170)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…