Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#90731

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając historię https://m.piekielni.pl/90612 uznałem że sam opisze swoją ostatnią historię dotyczącą kobiet i związków w tym przypadku w miejscu pracy.

Miałem sobie ja dziewczynę którą poznałem u siebie w pracy kiedy ją poznałem była spokojna cicha nie utożsamiała się z resztą otoczenia w robo, wyszło tak że uczyłem ją obowiązków w pracy oraz wszystkiego co miałem do przekazania no i tak w sumie minęły 2 lata związku. Fakt było różnie raz z górki raz pod górkę ale zawsze jakoś dawaliśmy sobie radę mimo że większość ludzi kiedy dowidziała się o naszym związku to próbowali to dla zasady rozwalić wpychając co raz któreś z nas na minę albo opowiadając jakieś niestworzone historie przez które mieliśmy się kłócić ale jakoś zawsze no właśnie dawaliśmy radę do ostatniego czasu.

Jakiś miesiąc temu oboje wyjechaliśmy na wyjazd służbowy na 2 tygodnie ona w jedno miejsce ja kilka dni później w drugie, cały czas mieliśmy z sobą kontakt pisała dużo o tym że chce być już razem w domu, że nie chce wyjeżdżać więcej osobno i dużo tego typu rzeczy. Ja jako że też bardzo mocno tęskniłem to marzyłem już tylko żeby wrócić i ją po prostu uściskać bo doskonale wiedziała że jest mi najbliższą osobą i tylko z nią mogę o wszystkim porozmawiać.

Ona wróciła z wyjazdu ja wracałem kilka dni później i dwa dni przed moim powrotem nagle wiadomość ja już nie chce z Tobą być dużo sobie przemyślałam i praktycznie brak kontaktu powiedziała tylko że jak wrócę to musimy porozmawiać. Jakoś te kilka dni na tym wyjezdzie wytrzymałem ledwo ale jednak od razu po powrocie do miasta pojechałem do naszego wspólnego mieszkania ale zastałem je zamknięte a aktualnie nie miałem swoich kluczy ona napisała że jest gdzieś na zakupach i żebym poczekał później się odezwie jak znajdzie czas. Ja w tym czasie po prostu łaziłem po mieście bez celu w końcu wróciła ale nie chciała rozmawiać i generalnie mam dać jej spokój ona już nie chce do mieszkania mnie nie wpuściła. Przez kilka dni próbowałem dowiedzieć się o co w ogóle chodzi ale odpowiedzi nie uzyskałem. W końcu jednego dnia porozmawiałem z nią przy naszym przełożonym płakała żebym dał jej spokój ona nie chce ale na wieść że ja zostałem wyrzucony z domu w sumie nawet bez kasy i nie mogę odebrać swoich rzeczy usłyszałem tylko od przełożonego ale przecież ona powiedziała że nie chce i w sumie na tym rozmowa się skończyła.

Przez kilka dni wciąż próbowałem się skontaktować no chciałem wyjaśnień chociażby za te dwa lata wspólne które mieliśmy chciałem wiedzieć skąd taka decyzja, no a poza tym chciałem odzyskać resztę swoich rzeczy. I jednego dnia zostałem wezwany przez wyższego przełożonego dowidziałem się od niego że niby ją stalkuje gdzie w ciągu 2 tygodni byłem u niej 3 razy bo rozmowa i odzyskanie rzeczy, że nękam że się okaleczam co nie jest prawdą i masę innych rzeczy które nie miały miejsca a poza tym wyciągnęła kasę rzeczy z naszej prywaty. Przełożony mi tylko powiedział że jeszcze raz usłyszy coś od niej że zobaczyła mnie w swoim rejonie czy coś to wylatuje dyscyplinarnie z roboty w sumie to nawet nie mogłem się jakoś obronić bo to co ona powiedziała to musi być prawda a ja nawet z dowodami w postaci wiadomości nic bym nie zrobił bo jak wiadomo faceci muszą udowodnić swoją niewinność a kobieta często wystarczy że powie że było tak i tak więc znaczy że to prawda, przyznam że zrobiła nieźle z siebie Amber Heard.

Najgorsze w tej całej historii jest to że teraz po prostu boje się wyjść na miasto do sklepu żeby jej przypadkiem nie spotkać żeby nie było że ją stalkuje a poza tym widzę ją w pracy praktycznie każdego dnia i jednak cholernie to boli.
Życzcie szczęścia żeby jakoś przetrwać ten burdel.

Związki i praca

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -9 (23)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…