Jadę samochodem.
Przede mną przejście dla pieszych, na chodniku równolegle idzie młoda kobieta z nosem w telefonie. Nie rozgląda się na boki, po prostu nadal z nosem w telefonie wchodzi na przejście.
Czułam to, więc grzecznie zatrzymałam samochód przed przejściem. Uchylam okno i gdy panna jest już na pasach i mija pojazd, mówię: proszę pani, przed wejściem na pasy warto się rozejrzeć.
Na to dziewczę krzyczy do mnie: "Ja nie muszę. To ty się masz zatrzymać, bo ty jesteś kierowcą i to jest twój psi obowiązek stanąć przed przejściem i przepuścić przechodniów".
Czasem żałuję, że nie pracuję w policji... Bardzo chętnie spowodowałabym, by ta pani wsparła budżet...
Przede mną przejście dla pieszych, na chodniku równolegle idzie młoda kobieta z nosem w telefonie. Nie rozgląda się na boki, po prostu nadal z nosem w telefonie wchodzi na przejście.
Czułam to, więc grzecznie zatrzymałam samochód przed przejściem. Uchylam okno i gdy panna jest już na pasach i mija pojazd, mówię: proszę pani, przed wejściem na pasy warto się rozejrzeć.
Na to dziewczę krzyczy do mnie: "Ja nie muszę. To ty się masz zatrzymać, bo ty jesteś kierowcą i to jest twój psi obowiązek stanąć przed przejściem i przepuścić przechodniów".
Czasem żałuję, że nie pracuję w policji... Bardzo chętnie spowodowałabym, by ta pani wsparła budżet...
Ocena:
116
(122)
Komentarze