Sytuacja mało piekielna, bardziej jako apel.
Pracuję w aptece. Z e-receptami mamy do czynienia już dłuższy czas, dlatego można by myśleć że chyba większość obywateli przynajmniej raz musiała receptę wykupić, więc wiadomo że do realizacji recepty są potrzebne dwie rzeczy: 4-cyfrowy kod oraz numer PESEL. A jednak ciągle trafiają się osoby które są tym bardzo zaskoczone że trzeba PESEL.
Wczoraj miałam właśnie taki przypadek: apteka jest czynna do godziny 21. O 20.57 wchodzi Pan i pyta czy można płacić blikiem, bo on chce receptę wykupić. Ja: Tak, można płacić blikiem, proszę o kod recepty.
Pan podaje kod.
Ja: Proszę jeszcze pesel.
Pan: A to recepta żony, to ja muszę zadzwonić.
I Pan zaczyna dzwonić. I dzwoni. Nikt nie odbiera. Dalej dzwoni. Dalej nikt nie odbiera. W międzyczasie patrzy na zegarek
Pan: Mam jeszcze pół minuty, tak? Ja jeszcze spróbuję....
I dalej dzwoni. Jest 21. Pytam Pana czy to bardzo ważny lek, że musi być wybrany dzisiaj.
Pan - Tak, to antybiotyk na zęba, więc dobrze by go żona dzisiaj wzięła.
I dalej dzwoni. O 21.01 wreszcie Pani odebrała, podała szybko pesel, ja równie sprawnie przyjęłam receptę i wydałam lek. O 21.03 Pan wyszedł z apteki.
I uprzedzając - tak wiem że to sytuacja wyjątkowa bo lek potrzebny, Pan wpadł na ostatnią chwilę (chociaż sądząc po stroju wracał z pobliskiej siłowni), mi się żadna krzywda nie stała, że wyszłam ciut później, Panu też nie robiłam żadnych wyrzutów z tego powodu. I tak, wiem, że z mojej strony to oczywiste, że do wybrania recepty są niezbędne kod i pesel, ale taki system nie jest od wczoraj tylko już trzeci rok, a lekarz wypisując receptę też o tym mówi. I najczęstsze są właśnie sytuacje, że ktoś wybiera leki dla kogoś innego, i ma tylko kod. I dzwoni, i często nie może się dodzwonić, i tylko pozostali pacjenci się bardziej denerwują bo muszą czekać. To taka drobna sprawa, a ułatwi życie wszystkim zainteresowanym.
Pracuję w aptece. Z e-receptami mamy do czynienia już dłuższy czas, dlatego można by myśleć że chyba większość obywateli przynajmniej raz musiała receptę wykupić, więc wiadomo że do realizacji recepty są potrzebne dwie rzeczy: 4-cyfrowy kod oraz numer PESEL. A jednak ciągle trafiają się osoby które są tym bardzo zaskoczone że trzeba PESEL.
Wczoraj miałam właśnie taki przypadek: apteka jest czynna do godziny 21. O 20.57 wchodzi Pan i pyta czy można płacić blikiem, bo on chce receptę wykupić. Ja: Tak, można płacić blikiem, proszę o kod recepty.
Pan podaje kod.
Ja: Proszę jeszcze pesel.
Pan: A to recepta żony, to ja muszę zadzwonić.
I Pan zaczyna dzwonić. I dzwoni. Nikt nie odbiera. Dalej dzwoni. Dalej nikt nie odbiera. W międzyczasie patrzy na zegarek
Pan: Mam jeszcze pół minuty, tak? Ja jeszcze spróbuję....
I dalej dzwoni. Jest 21. Pytam Pana czy to bardzo ważny lek, że musi być wybrany dzisiaj.
Pan - Tak, to antybiotyk na zęba, więc dobrze by go żona dzisiaj wzięła.
I dalej dzwoni. O 21.01 wreszcie Pani odebrała, podała szybko pesel, ja równie sprawnie przyjęłam receptę i wydałam lek. O 21.03 Pan wyszedł z apteki.
I uprzedzając - tak wiem że to sytuacja wyjątkowa bo lek potrzebny, Pan wpadł na ostatnią chwilę (chociaż sądząc po stroju wracał z pobliskiej siłowni), mi się żadna krzywda nie stała, że wyszłam ciut później, Panu też nie robiłam żadnych wyrzutów z tego powodu. I tak, wiem, że z mojej strony to oczywiste, że do wybrania recepty są niezbędne kod i pesel, ale taki system nie jest od wczoraj tylko już trzeci rok, a lekarz wypisując receptę też o tym mówi. I najczęstsze są właśnie sytuacje, że ktoś wybiera leki dla kogoś innego, i ma tylko kod. I dzwoni, i często nie może się dodzwonić, i tylko pozostali pacjenci się bardziej denerwują bo muszą czekać. To taka drobna sprawa, a ułatwi życie wszystkim zainteresowanym.
Apteka
Ocena:
111
(129)
Komentarze