Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90859

przez ~Jdis ·
| Do ulubionych
Jestem nauczycielem w przedszkolu.

W tamtym tygodniu do przedszkola przychodziło dziecko, po którym było widać, że jest chore. Dziecko było blade, miało obniżoną temperaturę. Rodzice wmawiali, że jest po prostu niewyspane. W końcu jednak uwierzyli, że to nie jest niewyspanie, a choroba.

Dwa dni później odesłałam kolejne dziecko. Stan podgorączkowy, ból gardła.

Odesłałam też inne dziecko - stan podgorączkowy, ból głowy. Dziecko chodziło do przedszkola kilka dni w podobnym stanie.

Od piątku ja jestem chora. I mam nadzieję, że kiedyś wprowadzą ustawę, w której będzie zapis, że rodzic przyprowadzając umyślnie chore dziecko pokrywa leki osób, których zarazi. Czemu? Bo już wydałam 100 zł na leki, a jest tylko gorzej, więc będą potrzebne inne. Przy okazji w przedszkolu rozchorowała się trójka innych dzieci.

Posypią się komentarze, że rodzice nie mają co zrobić z dziećmi i muszą chodzić do pracy. Ja też muszę, a dzięki takim rodzicom jestem chora średnio co dwa lub trzy tygodnie.

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (153)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…