Kultura saunowania.
Często relaksuję się w saunie. Nie jest to super specjalistyczne saunarium, tylko sauna przy basenie gdzie można wchodzić w kostiumach. Jednak nadal to osobne pomieszczenie z przygaszonym światłem, dwiema saunami (parowa i sucha), balią z zimną wodą, prysznicami, kruszonym lodem i wypoczywalnią. Więc takie mini saunarium.
A teraz piekielność.
Wchodzę do sauny parowej, mówię dzień dobry, chociaż nie wiem czy ktoś jest (para i brak okularów). Nikt nic nie odpowiada, ale siadając w rogu widzę w drugim rogu trójkę młodych mężczyzn. Po chwili słyszę, że gadają. Ok, może kilka spraw, które przyszły do głowy, na razie luz.
Po chwili wchodzi trójka ludzi w średnim wieku i kobieta ok 30.
Nowa trójka też zaczyna gadać (tamci nie przestali). Zaczyna mnie to już drażnić, relaks jakby mniejszy i zaczynam myśleć nad zwróceniem uwagi.
Ubiegła mnie kobieta.
- Czy państwo naprawdę muszą rozmawiać w saunie? To miejsce relaksu!
3 w średnim wieku nic, chłopaki stwierdzili, że jak jej przeszkadza, to niech wyjdzie. Stwierdziła, że i tak już nici z normalnej sauny i wyszła.
I tu obie trójki zaczęły rzucać:
- Ale przewrażliwiona.
- I tak miała słuchawki itp.
W końcu nie wytrzymałam:
- Ta pani miała rację.
- ....
- Sauna nie jest od rozmów.
3 w średnim wieku
- I tak miała słuchawki.
- Nakostne, słyszała wszystko wokół, zresztą ja też, w saunie się nie rozmawia.
- Ale miała słuchawki....
3 chłopaków
- A jak ja chcę pogadać? Spotkałem się z kuzynem, to chcę pogadać!
- Sauna nie jest od tego, tu się relaksujemy.
- Jak się nie podoba, to może pani wyjść.
- Ale dlaczego ja mam wychodzić? To nie ja zachowuję się nieodpowiednio.
- Jak się nie podoba to proszę iść po ratownika.
- Czyli tylko z batem nad głową można zachowywać się kulturalnie? Moja córka lepiej wie, jak zachować się w saunie.
- No i co, chcemy porozmawiać, może jest jakiś zakaz albo regulamin.
- Jest. Ale udało się Wam skutecznie zniechęcić do saunowania. Żegnam.
Wychodząc jeszcze usłyszałam
- Nadwrażliwa jakaś, k*rwa.
Więc się nie powstrzymałam i odpowiedziałam
- I na koniec pokaz kultury w postaci k*rwy jeszcze, pięknie!
Wychodząc aż się upewniłam, że przy wejściu wisi nadal regulamin nakazujący zachowanie ciszy. No nie spadł.
W saunie suchej już średnio się mogłam zrelaksować. Poszłam się przepłynąć...
Często relaksuję się w saunie. Nie jest to super specjalistyczne saunarium, tylko sauna przy basenie gdzie można wchodzić w kostiumach. Jednak nadal to osobne pomieszczenie z przygaszonym światłem, dwiema saunami (parowa i sucha), balią z zimną wodą, prysznicami, kruszonym lodem i wypoczywalnią. Więc takie mini saunarium.
A teraz piekielność.
Wchodzę do sauny parowej, mówię dzień dobry, chociaż nie wiem czy ktoś jest (para i brak okularów). Nikt nic nie odpowiada, ale siadając w rogu widzę w drugim rogu trójkę młodych mężczyzn. Po chwili słyszę, że gadają. Ok, może kilka spraw, które przyszły do głowy, na razie luz.
Po chwili wchodzi trójka ludzi w średnim wieku i kobieta ok 30.
Nowa trójka też zaczyna gadać (tamci nie przestali). Zaczyna mnie to już drażnić, relaks jakby mniejszy i zaczynam myśleć nad zwróceniem uwagi.
Ubiegła mnie kobieta.
- Czy państwo naprawdę muszą rozmawiać w saunie? To miejsce relaksu!
3 w średnim wieku nic, chłopaki stwierdzili, że jak jej przeszkadza, to niech wyjdzie. Stwierdziła, że i tak już nici z normalnej sauny i wyszła.
I tu obie trójki zaczęły rzucać:
- Ale przewrażliwiona.
- I tak miała słuchawki itp.
W końcu nie wytrzymałam:
- Ta pani miała rację.
- ....
- Sauna nie jest od rozmów.
3 w średnim wieku
- I tak miała słuchawki.
- Nakostne, słyszała wszystko wokół, zresztą ja też, w saunie się nie rozmawia.
- Ale miała słuchawki....
3 chłopaków
- A jak ja chcę pogadać? Spotkałem się z kuzynem, to chcę pogadać!
- Sauna nie jest od tego, tu się relaksujemy.
- Jak się nie podoba, to może pani wyjść.
- Ale dlaczego ja mam wychodzić? To nie ja zachowuję się nieodpowiednio.
- Jak się nie podoba to proszę iść po ratownika.
- Czyli tylko z batem nad głową można zachowywać się kulturalnie? Moja córka lepiej wie, jak zachować się w saunie.
- No i co, chcemy porozmawiać, może jest jakiś zakaz albo regulamin.
- Jest. Ale udało się Wam skutecznie zniechęcić do saunowania. Żegnam.
Wychodząc jeszcze usłyszałam
- Nadwrażliwa jakaś, k*rwa.
Więc się nie powstrzymałam i odpowiedziałam
- I na koniec pokaz kultury w postaci k*rwy jeszcze, pięknie!
Wychodząc aż się upewniłam, że przy wejściu wisi nadal regulamin nakazujący zachowanie ciszy. No nie spadł.
W saunie suchej już średnio się mogłam zrelaksować. Poszłam się przepłynąć...
sauna
Ocena:
114
(132)
Komentarze