Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90955

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
W nawiązaniu do historii #90952 o chamstwie w saunie.

Warstwa tłuszczu na moim ciele zaczęła robić się zbyt gruba, pogoda na długie spacery taka sobie, więc postanowiłam się zapisać na lokalną siłownię. Siłownia raczej średnich rozmiarów, przy 35 osobach robi się trochę ciasno.

Przez pierwsze dwa dni chodziłam, kiedy było mało osób tak z 10-15 i było fajnie, oczywiście nie uwzględniając mojego zmęczenia. Niestety potem musiałam iść w porze, gdy były umiarkowane tłumy, bo miałam inne zobowiązania i brak czasu.

Wypróbowywałam wszystko po kolei, bieżnie, rowery, jakieś piłki i słynne maszyny. Jak powszechnie wiadomo, do tychże maszyn można doczepiać ciężary, by ćwiczenie było bardziej wymagające. Czasami tylko przyciskiem ustawia się wagę dodatkowego obciążenia, a czasami trzeba samemu nałożyć na maszynę. Bardzo zainteresowało mnie leg press i jakiś debil przede mną nałożył 75 kg w krążkach po 25 kg i potem tego nie zdjął. Jakoś udało mi się to zdjąć i odłożyć na bok, ale co by było gdyby to było 200 kg w krążkach po 100 kg? Jak początkujący ma trenować, gdy jakiś siłacz ma gdzieś i po sobie nie sprząta? Szafka na krążki była daleko, to odłożyłam koło maszyny tak by nie blokowały przejścia, bo przecież nie będę trzy razy chodzić dość daleko, z ciężarami które są dla mnie za ciężkie. Ja przynajmniej je zdjęłam. Niektórzy chyba te krążki zrzucają, bo co jakiś czas na całej sali słychać huk. Założyłam lżejsze krążki i oczywiście je potem odniosłam, bo je dałam radę udźwignąć. I tak, na podłodze walają się krążki o bardzo różnej wadze od 5 kg do 25 kg i więcej. Jak to panie sprzątaczki ogarniają to ja nie wiem i wiedzieć nie chcę.

Inna maszyna. Dwójka chłopaków i dziewczyna okupowali jedną maszynę przez godzinę (tyle tam byłam, możliwe, że dłużej), mimo że nie ćwiczyli bez przerwy i maszyna przez większość czasu stała pusta. Teoretycznie mogliby się zmieniać, jak jedno się zmęczy, to drugie ćwiczy, ale nie. Jak chciałam poćwiczyć to mnie wygonili.

Ja się nie będę denerwować, będę chodzić, gdy będzie mało tłumów.

EDIT: W mojej sytuacji zapisanie się na siłownię było dużo prostsze niż kombinowanie z domowymi treningami. Poza tym nie jest aż tak źle, to tylko dwie sytuacje. Jeżeli będzie się to powtarzać, to po jakimś czasie poszukam sobie innej siłowni.

siłownia

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (125)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…