Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#9096

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z cyklu "Jak TPSA traktuje swoich klientów".

Słowem wstępu, w kwietniu kończyła mi się umowa z TP. Pomyślałem o przedłużeniu umowy - akurat była ciekawa opcja z netbookiem, a nie jestem specjalnie bogaty, więc taki netbook "na raty" bardzo by się przydał zwłaszcza, że komputer już trochę nie domaga. OK, wchodzę na stronę TP, zamawiam, Neostrada 20MB+livebox+netbook. Mija 1 kwietnia, więc codziennie oczekuję kuriera z umową+netbookiem. OK, kilka dni później do drzwi zapukał kurier z umową... tylko i wyłącznie. Laptop może przyjść do 30 dni od podpisania umowy, nie martwię się. Otwieram kopertę i widzę... umowę (uff)... ale chwila... Pani Anna Kowalska, neostrada 1MB!? No coś tu jest nie tak, można by powiedzieć, że nawet wszystko. Telefon na infolinię, co jest, czemu zła umowa, gdzie netbook itp. Sprawa "rozwiązana", ok.7 kwietnia dostaję dobrą umowę. Następnego dnia internet już chodzi, 20 MB jest.

To mógłby być już koniec historii, ale zaraz - gdzie wyczekiwany laptop?

Mija 20 kwietnia, nic nowego się nie dzieje. Kolejny telefon na infolinię - "Proszę sprawdzić stan realizacji zamówienia na stronie TP" - wchodzę, "zrealizowano" - To gdzie do cho**ry jest mój netbook!? Mija kolejne kilka dni, kolejny telefon na infolinię - "Po 2 maja". O.o W chwili pisania tego tekstu jest wspomniany "2 maja". Oczywiście netbooka jak nie było tak nie ma. Tak się traktuje klientów!? W umowie jest wyraźnie zapisane, że netbook zostanie przysłany w czasie do 30 dni od podpisania umowy. Minęły już 32.

Od teraz gdybym miał opisać TP użył bym dwóch słów - NIGDY WIĘCEJ.

PS. Umowa została zawarta 1 kwietnia. Prima aprilis sobie zrobili!? O.o

TPSA

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 24 (190)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…