Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91103

przez ~eliska ·
| Do ulubionych
Historia na głównej o koleżance, która namawia autorkę na zrobienie sobie dziecka zainspirowała mnie do opisania tej sytuacji.
Pod historią pojawiły się komentarze o tym, że autorka wypomina koleżance nadwagę i także moja historia będzie w tym temacie.

Od kilku lat kumpluję się z niejaką Ewą. Dobrze się dogadujemy, ale raczej ciężko to nazwać przyjaźnią, raczej dobre koleżeństwo. Co ważne, Ewa przez większość swojego życia była otyła. W dzieciństwie rodzice przedobrzali z jedzeniem, potem już sama jadła niezdrowo, do tego siedząca praca, zero ruchu. Nigdy mnie to szczególnie nie obchodziło, w zasadzie nigdy nie gadałyśmy na ten temat. Gdy Ewa miała 30 lat lekarz pogroził jej palcem - zaczęły się problemy z kręgosłupem, stawami, stan przedcukrzycowy itd. Ewa postanowiła wziąć się za siebie.
Zbiegło się to w czasie z moją ciążą. Dodam, że ja nigdy problemów z nadwagą nie miałam... do czasu ciąży. Przed ciążą ważyłam 65kg - może nie szczuplinka, ale waga w normie. Musiałam przez kilka miesięcy leżeć i przytyłam w ciąży ponad 20 kg. Po porodzie okazało się, że miałam kilka utajonych problemów z hormonami i tarczycą, które ciąża wywlekła na światło dziennie. Będąc na macierzyńskim udało mi się zrzucić parę kilo, ale nadal balansowałam na granicy otyłości.

Tymczasem Ewa schudła i to mocno. Może nie jest szczupła, ale zrzuciła dobre 30 kg, wygląda i czuje się o wiele lepiej. Gadałyśmy na ten temat, powiedziałam, że jej zazdroszczę, bo mi chudnięcie przychodzi trudno z wielu przyczyn - mam siedzącą pracę, w tygodniu ciężko mi wygenerować czas na sport. Mój mąż pracuje często do 18/19, więc po pracy muszę odebrać dziecko ze żłobka, zająć się obowiązkami domowymi. Jedyny czas dla siebie mam po 20, kiedy dziecko już śpi. Wtedy faktycznie czasem się pogimnastykuje, ale nie widzę sensu w jechaniu na siłownię, bo po pierwsze najbliższą mam jakieś pół godziny jazdy samochodem od domu, po drugie zwyczajnie też chcę odpocząć i pójść wcześnie spać, bo wstaję przed 6.

Staram się gotować zdrowo, ale też pożywnie i ze smakiem, więc nie stawiam na wszystko w wersji fit. Wagę gubię powoli, ale stabilnie. Nie do końca mnie takie tempo satysfakcjonuje, ale wychodzę z założenia, że lepiej powoli i z głową niż gwałtownie i niezdrowo.

Tymczasem zdaniem Ewy jestem leniwa, szukam wymówek, powinnam chudnąć co najmniej 5kg miesięcznie, chodzić codziennie na siłownię, nie tykać niczego tłustego czy kalorycznego. Ona wie, bo tak jej powiedziała koleżanka, coachka dietetyczna. Wciskała mi na siłę swoją dietę napisaną przez tą koleżankę, w której przykładowo o 8 rano powinnam zjeść odtłuszczony serek wiejski, o 12 sałatkę z kurczakiem bez dressingu, o 17 kromkę wasy z plasterkiem szynki drobiowej, a potem iść ćwiczyć 2h na siłowni. Powiedziałam jej, że nigdy w życiu na takiej diecie nie przeżyję dnia bez zawrotów głowy, nie mam opcji iść na 2h na siłownię, ogólnie dzięki za porady, ale nie skorzystam.

Dostałam garść pogardliwych uwag, że tak się tłumaczą słabi ludzie i nieudacznicy. Ogólnie zachwyty nad tym, że ona schudła i czuje się świetnie, jest teraz piękna, a ja zrobiłam z siebie starą, zaniedbaną mamuśkę, bo pewnie mi się wydaje, że jak z mężem mamy dziecko, to już mnie nigdy nie zostawi. Wkurzyłam się i zapytałam po co teraz nagle wyciąga temat mojego małżeństwa i skoro jest teraz taka piękna to gdzie jej książę na koniu, skoro kwestia wagi jest tak ważna dla udanych relacji damsko-męskich. I wyszło na to, że to ja jestem chamska, niewrażliwa, bucowata i w ogóle zazdroszczę jej figury. A ona nie ma faceta, bo nie będzie się zadowalać byle czym, tak jak ja.

Czasem słyszę takie stereotypowe powiedzonka, że osoby szczupłe są niby wredne, a grubaski miłe i sympatyczne. Nie zgadzam się z tym, ale zastanawiam się, czy za tym stereotypem nie stoją takie osoby jak Ewa, którym udało się schudnąć, a wszystkie kilogramy, jakie zrzuciły z ciała przełożyły na swoje ego.

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 115 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…