Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91233

przez ~nielubiepalaczy ·
| Do ulubionych
Wszyscy palący ludzie - nienawidzę Was. Nienawidzę Was wszystkich po kolei i nienawidzę Waszego nałogu, w którym jestem pośrednio zmuszona uczestniczyć.

A robię to, gdy stoję na przystanku, gdy przechodzę pod jakimś lokalem i pracownik sobie wyszedł "na przerwę", gdy idę po prostu chodnikiem i idzie przede mną palacz albo stoi grupka ludzi i rozmawia - i muszę te wszystkie opary wdychać. Tak, to czuć, to jest dym, który nie leci w górę, ale również na boki, a gdy wieje wiatr czuć to wszędzie, nawet jak człowieka nie widać!

Co Wam w tych papierosach tak imponuje? To nie ma absolutnie ŻADNYCH korzyści. Drogie, śmierdzi przeokrutnie, zatruwa organizm Twój i osób, które są zmuszone to bycia biernymi palaczami. To jest nałóg - szkodliwy jak każdy innymi i jak z każdym innym można walczyć z nim, by rzucić. Naprawdę nie potrafię wskazać żadnych pozytywnych stron palenia papierosów. Chwilowe uczucie radości, stymulacja układu nerwowego - jesteście w stanie to osiągnąć w tańszy i zdrowszy sposób, i nawet więcej - tych sposobów jest cała masa, wystarczy się postarać i to znaleźć.

Nie ma dnia, abym mogła rano iść na przystanek a potem po pracy wrócić spacerem do domu i nie wąchać tego smrodu, bo zawsze i wszędzie znajdzie się ktosiek, który to musi popsuć, bo nie wytrzyma.

A już zupełnie nie jestem umysłem w stanie ogarnąć sytuacji, gdy widzę, że idzie przykładowo mama z dziećmi, z wózkiem, albo mama z babcią i z wózkiem, i jedna z nich albo obydwie palą. Przy dzieciach! Ostatnio w parku na ławce siedziały dwie kobiety z wózkiem, obydwie paliły przy tym dziecku. Czy Wy naprawdę myślicie, że tego nie czuć, bo się odwrócicie w drugą stronę albo opuścicie rękę pod ławkę? Dorośli ludzie a tacy głupi.

Nie trafia do mnie argument "to nie wąchaj", "jestem wolnym człowiekiem, mogę robić co chcę". Możesz na przykład Ty po prostu nie smrodzić komuś prosto w twarz albo zwyczajnie przestać oddychać. A Twoja wolność kończy się w miejscu, gdy zaczyna się wolność innego człowieka. Niestety, żyjemy w społeczeństwie i nie jesteśmy pępkami świata, świat nie kręci się wokół nas i idąc na spacer, możesz człowieku pomyśleć, czy ktoś za mną będzie musiał wąchać ten smród, który mam ochotę teraz odpalić.

Nie możecie po prostu zapalić w miejscu, w którym nikogo nie ma? Nie możecie się powstrzymać na chwilę, aż przejdziecie w miejsce, w którym sobie na spokojnie będzie mogli na to pozwolić? Ja nie mam ochoty być zmuszana do wąchania tego. Bardzo bym chciała tego nie wąchać, ale nie zawsze mam wybór - ktoś idzie centralnie przede mną, a nie mogę wyminąć, albo stoimy na przystanku. Ile można wstrzymywać oddech? Poza tym palenie na przystankach autobusowych jest chyba zakazane, prawda?

Przestańcie być takimi egoistami z tym paleniem, włączcie empatię. Pal w otoczeniu ludzi, którzy tego chcą albo z dala od ludzi w ogóle.

otoczenie palacze

Skomentuj (77) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 152 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…